A dokładnie Zielonki-Parcela koło Starych Babic. To tu znajduje się obiekt sportowy, którego nie powstydziłoby się duże miasto. Hala sportowa z odpowiednim zapleczem jest przystosowana do rozgrywania zawodów rangi mistrzowskiej. W ostatnią sobotę kwietnia, w hali zagościła akrobatyka. Młodzi akrobaci wystartowali w juniorskim pucharze Mazowsza, a także w 4. Memoriale Gizeli i Konrada Zielińskich, twórców polskiej akrobatyki. To oni w latach 50-tych minionego wieku dali początek późniejszym wielkim sukcesom polskiej akrobatyki. Pracowali w Dzielnicowym Klubie Sportowym „Targówek”. Ten zasłużony klub działał przez 70 lat, ale kilka lat temu po niefortunnych decyzjach władz dzielnicy Targówek, został zlikwidowany. Memoriał jest hołdem oddanym Gizeli i Konradowi za ich wspaniałą pracę w akrobatyce sportowej.

Wracamy do zawodów. Pięknie i uroczo wyglądają zmagania najmłodszych akrobatów. Rywalizacja odbywa się w klasie Mini Youth, Youth, klasie III i młodzikach. Wymieńmy kilka imion. Pola i Zuzia wygrywają w konkurencji par dziewcząt, w trójkach najlepsze są Oliwia, Kamila i Łucja, a w innej klasie Kaja, Ola i Laura. W parach mieszanych najlepsze noty otrzymują Lena i Michał. Na nazwiska przyjdzie czas przy kolejnych zawodach. Nie wymieniliśmy wszystkich ale wszyscy zasłużyli na brawa za fajną walkę sportową w trzydniowych zmaganiach na akrobatycznej planszy. Talenty okrzepną i sięgną po medale w krajowych zawodach mistrzowskich.

Goście życzyli młodym sportowcom takich właśnie sukcesów. A klubowi „Akrosfera”, który był organizatorem zawodów, życzyli tytułu najlepszego klubu gimnastycznego w Polsce. Patrząc na to, co dzieje się w klubie, takie życzenia mają szansę na spełnienie. Tym bardziej, że wójt Starych Babic, Sławomir Sumka, zdradził ciekawe plany dotyczące stworzenia nowych, świetnych warunków pracy klubu. O szczegółach nie mówimy. Ale jeśli tak się stanie, to może warto pomyśleć o kolejnych sportach gimnastycznych. Klub „Akrosfera” prowadzi Marika Markiewicz, osoba z wielkim zapałem i nowymi pomysłami.

Życzymy sukcesów.

Jan Wieteska