Cykliczne wywiady z olimpijczykami w Radiu dla Ciebie, odc. 7

W czwartek 13 listopada, z inicjatywy Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej, po godz. 17.00, tuż po wiadomościach i bloku reklamowym, w Radiu dla Ciebie, usłyszymy siódmy odcinek cyklu wywiadów z olimpijczykami. Gościem Radia dla Ciebie będzie zapaśnik, Andrzej Malina (na zdjęciu). Uczestnik Igrzysk Olimpijskich w Seulu w 1988 r., waga półciężka. Mistrz świata w Budapeszcie w 1986 r., srebrny i brązowy medalista mistrzostw Europy, czterokrotny mistrz Polski. Podczas IO w Atlancie (1996 r.) był asystentem trenera kadry zapaśników, którzy wywalczyli wówczas pięć medali, w tym trzy złote krążki olimpijskie.

Co tydzień o tej samej porze, możemy posłuchać pasjonujących rozmów z medalistami Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Dowiadujemy się o pasjach, sukcesach, porażkach, rywalizacji i przyjaźniach, a także o doświadczeniach jakie na całe życie daje sport wyczynowy. Nie brakuje ciekawostek z wydarzeń dziejących się za kulisami wielkich aren sportowych.

ZAPRASZAMY!

Każdy czwartek, po godz. 17.00, 101,00 MHz, Radio dla Ciebie

Cykliczne wywiady z olimpijczykami w Radiu dla Ciebie, odc. 6

W czwartek 6 listopada, z inicjatywy Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej, po godz. 17.00, tuż po wiadomościach i bloku reklamowym, w Radiu dla Ciebie, usłyszymy szósty odcinek cyklu wywiadów z olimpijczykami. Gościem Radia dla Ciebie będzie kajakarka, Elżbieta Urbańczyk-Baumann (na zdjęciu). Uczestniczka Igrzysk Olimpijskich w Seulu w 1988 r. (ósme miejsce w K-4 na 500 m), w Barcelonie w 1992 r. (szóste miejsce w K-2 na 500 m), w Atlancie w 1996 r. (siódme miejsce w K-2 na 500 m) i w Sydney w 2000 r. (piąta w K-1 na 1500 m). Mistrzyni i trzykrotna wicemistrzyni oraz brązowa medalistka mistrzostw świata, dwukrotna mistrzyni, wicemistrzyni i pięciokrotnie brązowa medalistka mistrzostw Europy, 46-krotna mistrzyni Polski.

Co tydzień o tej samej porze, możemy posłuchać pasjonujących rozmów z medalistami Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Dowiadujemy się o pasjach, sukcesach, porażkach, rywalizacji i przyjaźniach, a także o doświadczeniach jakie na całe życie daje sport wyczynowy. Nie brakuje ciekawostek z wydarzeń dziejących się za kulisami wielkich aren sportowych.

ZAPRASZAMY!

Każdy czwartek, po godz. 17.00, 101,00 MHz, Radio dla Ciebie

Fot. Towarzystwo Olimpijczyków Polskich

Cykliczne wywiady z olimpijczykami w Radiu dla Ciebie, odc. 5

W czwartek 30 października, z inicjatywy Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej, po godz. 17.00, tuż po wiadomościach i bloku reklamowym, w Radiu dla Ciebie, usłyszymy piąty odcinek cyklu wywiadów z olimpijczykami. Gościem Radia dla Ciebie będzie pięściarz, Krzysztof Kosedowski (na zdjęciu). Brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 r., w wadze piórkowej, srebrny medalista mistrzostw Europy w 1981 r. w wadze piórkowej, a także czterokrotny mistrz Polski.

Co tydzień o tej samej porze, możemy posłuchać pasjonujących rozmów z medalistami Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Dowiadujemy się o pasjach, sukcesach, porażkach, rywalizacji i przyjaźniach, a także o doświadczeniach jakie na całe życie daje sport wyczynowy. Nie brakuje ciekawostek z wydarzeń dziejących się za kulisami wielkich aren sportowych.

ZAPRASZAMY!

Każdy czwartek, po godz. 17.00, 101,00 MHz, Radio dla Ciebie.

Cykliczne wywiady z olimpijczykami w Radiu dla Ciebie, odc. 4

W czwartek 23 października, z inicjatywy Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej, po godz. 17.00, tuż po wiadomościach i bloku reklamowym, w Radiu dla Ciebie, usłyszymy czwarty odcinek cyklu wywiadów z olimpijczykami. Gościem Radia dla Ciebie będzie Iwona Dzięcioł-Marcinkiewicz (na zdjęciu), łuczniczka. Trzykrotna olimpijka: Atlanta 1996 r., Ateny 2004 r. i Pekin 2008 r. Brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Atlancie, w drużynie. Pięciokrotna medalistka mistrzostw Europy: dwukrotna mistrzyni Europy w 2004 r. indywidualnie i w 2008 r. w drużynie; srebrna medalistka drużynowo w 2002 r. i dwukrotnie brązowa medalistka drużynowo w 2004 r. i w 2006 r. Od 1987 r. należała do klubu sportowego Drukarz Warszawa.

Co tydzień o tej samej porze, możemy posłuchać pasjonujących rozmów z medalistami Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Dowiadujemy się o pasjach, sukcesach, porażkach, rywalizacji i przyjaźniach, a także o doświadczeniach jakie na całe życie daje sport wyczynowy. Nie brakuje ciekawostek z wydarzeń dziejących się za kulisami wielkich aren sportowych.

ZAPRASZAMY!

Każdy czwartek, po godz. 17.00, 101,00 MHz, Radio dla Ciebie
Fot. Wikipedia

Cykliczne wywiady z olimpijczykami w Radiu dla Ciebie, odc. 3

W czwartek 16 października, z inicjatywy Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej, po godz. 17.00, tuż po wiadomościach i bloku reklamowym, w Radiu dla Ciebie, usłyszymy trzeci odcinek cyklu wywiadów z olimpijczykami. Gościem Radia dla Ciebie tym razem będzie, Jacek Wszoła (na zdjęciu) – lekkoatleta, skoczek wzwyż. Mistrz olimpijski z Montrealu w 1976 r. oraz srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich w Moskwie w 1980 r. Rekordzista świata – 2,35 m w 1980 r., złoty medalista Uniwersjady w 1977 r., a także złoty i srebrny medalista halowych mistrzostw Europy w 1977 i 1980 r.

Co tydzień o tej samej porze, możemy posłuchać pasjonujących rozmów z medalistami Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Dowiadujemy się o pasjach, sukcesach, porażkach, rywalizacji i przyjaźniach, a także o doświadczeniach jakie na całe życie daje sport wyczynowy. Nie brakuje ciekawostek z wydarzeń dziejących się za kulisami wielkich aren sportowych.

 

ZAPRASZAMY!

Każdy czwartek, po godz. 17.00, 101,00 MHz, Radio dla Ciebie
Fot. Wikipedia

Cykliczne wywiady z olimpijczykami w Radiu dla Ciebie, odc. 2

W czwartek 9 października, z inicjatywy Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej, po godz. 17.00, tuż po wiadomościach i bloku reklamowym, w Radiu dla Ciebie, będzie drugi odcinek cyklu wywiadów z olimpijczykami. Gościem Radia dla Ciebie będzie Dariusz Goździak (na zdjęciu) – pięcioboista nowoczesny, złoty medalista Igrzysk Olimpijskich w Barcelonie 1992 r. w drużynie, trzykrotny medalista mistrzostw świata: 1990 r. – brązowy medal drużynowo, 1991 r. – srebrny medal drużynowo i srebrny medal w sztafecie; brązowy medalista mistrzostw Europy w drużynie w 1989 r.

Co tydzień o tej samej porze, możemy posłuchać pasjonujących rozmów z medalistami Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Pierwszym rozmówcą był szermierz, florecista, Marian Sypniewski – trzykrotny olimpijczyk. Dowiadujemy się o pasjach, sukcesach, porażkach, rywalizacji i przyjaźniach, a także o doświadczeniach jakie na całe życie daje sport wyczynowy. Nie brakuje ciekawostek z wydarzeń dziejących się za kulisami wielkich aren sportowych.

ZAPRASZAMY!

Każdy czwartek, po godz. 17.00, 101,00 MHz, Radio dla Ciebie

Cykliczne wywiady z olimpijczykami w Radiu dla Ciebie

Już 2 października, z inicjatywy Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej, o godz. 17.00, tuż po wiadomościach, w Radiu dla Ciebie rozpocznie się cykl wywiadów z olimpijczykami. Regularnie, co tydzień o tej samej porze, będziemy mogli posłuchać pasjonujących rozmów z medalistami Igrzysk Olimpijskich, mistrzostw świata i Europy. Z najlepszymi, z najlepszych. Dowiemy się o pasjach, sukcesach, porażkach, rywalizacji i przyjaźniach, a także o doświadczeniach jakie na całe życie daje sport wyczynowy. Nie zabraknie ciekawostek i wydarzeń dziejących się za kulisami wielkich aren sportowych.

Pierwszym rozmówcą będzie szermierz, florecista, Marian Sypniewski (na zdjęciu) – trzykrotny olimpijczyk z Moskwy 1980 r., Seulu 1988 r. i Barcelony 1992 r., dwukrotny brązowy medalista Igrzysk Olimpijskich: Moskwa 1980 i Seul 1988 we florecie drużynowo; trzykrotny medalista mistrzostw świata: złoty medal (1978 – floret drużynowo), dwukrotnie brązowy medal (1983 – indywidualnie, 1993 – drużynowo).

ZAPRASZAMY!

Każdy czwartek, godz. 17.00, 101,00 MHz, Radio dla Ciebie

Rozmowy z Aleksandrą Ozdobą i Wilhelminą Wośkowiak – laureatkami Konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” 2024

Rozmowa z Aleksandrą Ozdobą, która wraz z Barbarą Grzybek w drużynie, jest laureatką Konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” 2024

Aleksandra Ozdoba – 2004 – oraz Barbara Grzybek – 2004 – łucznictwo – Stowarzyszenie Łuczniczy Marymont Warszawa – brązowe medalistki Mistrzostw Świata Juniorów w Limerick (Irlandia) w drużynie, brązowe medalistki Pucharu Europy Juniorów w Sion (Szwajcaria) i Mistrzostw Polski Seniorów w drużynie; trener Adam Pazdyka

 

– Jak rozpoczęła się twoja kariera sportowa?

– Moja kariera zaczęła się od działki i łuku, może niezbyt wyszukanego i zaawansowanego. Od takich bardzo amatorskich prób. Chciałam zacząć uprawiać, jakiś sport, w którym mogłabym się spełnić, także we współzawodnictwie. Wybrałam łucznictwo, bo był to sport indywidualny i można było też zacząć nieco później. W odróżnieniu od większości sportów łucznictwo pozwala na rozpoczęcie trenowania w różnym wieku. Zaczęłam trenować w klubie w ósmej klasie podstawówki i pomału udało się zdobywać kolejne osiągnięcia. 

 

– A te są imponujące. W ubiegłym roku razem z Basią Grzybek, z którą zostałyście wyróżnione podczas Gali, wywalczyłyście brązowe medale mistrzostw świata juniorów w drużynie, a także brązowe medale Pucharu Europy juniorów. Czy są jakieś zawody, które szczególnie zapadły Ci w pamięci, które były dla Ciebie wyjątkowe?

– To jest bardzo trudne pytanie, bo każde zawody kojarzą mi się z innymi emocjami. Wiadomo, że zawsze jest adrenalina i jest co wspominać. Te wspólne przeżycia, szczególnie jak się strzela drużynowo, to kojarzy się swoich kompanów… Ale nie potrafiłabym wybrać jednego wydarzenia. Każde jest po prostu oddzielnym rozdziałem mojej historii.

Aleksandra Ozdoba z dyplomem, z lewej trener Adam Pazdyka

– A mistrzostwa świata juniorów – jakie to wspomnienia? 

 

– To, co najbardziej mi zapadło w pamięć to była chwila tuż przed pojedynkiem, kiedy razem z Basią Grzybek i Klaudią Płazą, uświadomiłyśmy sobie, że jesteśmy już, dla nas osobiście, zwyciężczyniami i jesteśmy z siebie dumne i chcemy się wspierać w tym, co zaraz miało nastąpić. 

 

– A oprócz medali, co ci daje sport? 

– Ja po prostu to kocham. Na swojej drodze spotkałam mnóstwo wspaniałych ludzi, którzy mnie wspierali, ale też inspirowali do zupełnie innego spojrzenia na ten sport, bo jest on w stanie dać o wiele więcej, niż tylko osiągnięcia. To jest po prostu styl życia, którym chcę żyć. 

 

– Czym dla ciebie Olu jest dzisiejsze wyróżnienie, czyli tytuł Młodego Talentu-Nadziei Olimpijskiej? 

– Zacznę od tego, że to wielki zaszczyt. Jest to też jakiś etap w tej karierze sportowej, która zobaczymy, jak będzie się dalej rozwijać.

 

– Co dalej, co przed tobą, jakie cele? Masz je jasno określone? 

– Sezon na dworze jest najważniejszym sezonem w naszym sporcie i teraz właściwie się zaczyna, więc czekają mnie przygotowania i starty. Formę robi się tak właściwie cały czas. Znam wielu zawodników, którzy przygotowują się tak, że ustalają sobie limity i mają założenia. Ja nigdy tego nie robiłam i zdecydowanie nie zamierzam. Nie wiem dokąd zaprowadzi mnie mój sport, ale przede wszystkim chcę czerpać z niego przyjemność i fakt, że kocham robić to, co robię, już doprowadził mnie daleko, dlatego jestem gotowa na, to co się wydarzy. Nie mogę się tego doczekać. 

 

– Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała: Aleksandra Rajewska

Rozmowa z Wilhelminą Wośkowiak, laureatką Konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” 2024

Wilhelmina Wośkowiak – 2005 – strzelectwo sportowe – CWKS Legia Warszawa Sekcja Strzelecka – złota medalistka  Mistrzostw Europy Juniorów – karabin pneumatyczny drużynowo (10 m, 60 strzałów); trener Piotr Szuszczyński

 

– Nie mogłaś osobiście odebrać wyróżnienia w konkursie „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie”. Dlatego rozmawiamy korespondencyjnie. Powiedz, jak trafiłaś do strzelectwa, wszak to dosyć specyficzna dyscyplina sportu?

– Sport był częścią mojego życia od najmłodszych lat. Kontuzja w roku 2018 przeszkodziła mi w rozwijaniu się w tym kierunku na okres kilku miesięcy. Mój tata powiedział mi wtedy, że mam wybrać jedno zajęcie pozaszkolne, nie było istotne jakie, ale mam się nim zajmować systematycznie. Powiedziałam mu wtedy, że chcę strzelać, uważając to po prostu za ciekawe oraz oryginalne zajęcie. Nie wiedziałam wtedy jeszcze o strzelectwie sportowym. Po niedługim czasie mojemu tacie udało się zorganizować mi spotkanie z trenerem Piotrkiem (Piotr Szuszczyński – przyp. red.), który zdecydował się przyjąć mnie do sekcji. 

 

– Strzelectwo wymaga ciszy, wielkiej koncentracji, pełnego wyłączenia. Czy strzelectwo to sport w którym niepotrzebny jest widz, kibic czy może wręcz odwrotnie?

– Widzowie oraz kibice są zawsze mile widziani. Strzelectwo sportowe wymaga niezwykłej umiejętności skupienia się oraz opanowania swoich nerwów, swojej własnej psychiki i to właśnie te czynniki są moim zdaniem największym wyzwaniem. Konkurencja podzielona jest na dwa etapy – kwalifikacje oraz finał. Nie spotkałam się jeszcze nigdy z głośnymi okrzykami czy klaskaniem komukolwiek podczas konkurencji. Na finałach natomiast, zwłaszcza międzynarodowych, jest pełno hałasu i kibicowania. Ja akurat wolę strzelać finały właśnie w takich okolicznościach, ale są również zawodnicy, którym to przeszkadza.

 

– Co zdecydowało że wybrałaś karabin pneumatyczny, a nie np. pistolet, Czy decydują o tym specjalne predyspozycje?

– O tym, że strzelam z karabinu zadecydował trener już na moim drugim treningu. Zdarzy się, że są pewne predyspozycje, które mogą decydować o rodzaju broni której używamy. Mimo wszystko spotyka się osoby o każdym rodzaju sylwetki w strzelectwie, również podczas zawodów wysokiej rangi. Myślę że trening, zarówno strzelecki, jak i ogólnorozwojowy odgrywa tutaj największą rolę.

– Złoty medal Mistrzostw Europy, to twój wielki sukces, Powiedz jak się wygrywa mistrzostwo Europy, jak pamiętasz te zawody?

– Mistrzostwo Europy wygrywa się mocnym przygotowaniem, ciężką pracą i silną psychiką. Nic nie jest pewne dopóki nie padną ostatnie strzały. Dopiero po spełnieniu tych warunków oraz po zakończeniu finału byłam w stanie pozwolić sobie na cieszenie się z wygranej. Te zawody pamiętam jako dowód na to, na ile mnie stać, pomimo tak krótkiego okresu bycia w kadrze narodowej. Z samej konkurencji nie pamiętam za wiele, ponieważ byłam wtedy skupiona jedynie na oddawaniu jak najlepszych strzałów. Sam finał Mistrzostw Europy był w moim odczuciu niezwykle stresujący, w końcu była to bitwa o wysoką stawkę, więc tym bardziej cieszę się, że nie dałam moim emocjom wziąć nade mną kontroli.

 

– Twoje cele sportowe na najbliższą przyszłość i dalszą perspektywę. Czy lubisz marzyć o wielkich sukcesach?

– Zamiast marzyć o wielkich sukcesach stawiam sobie cele. Jednym z nich jest pojechanie na tegoroczne Mistrzostwa Świata, które odbędą się w Peru. Innym jest medal na Mistrzostwach Polski czy Europy. Celem na dalszą perspektywę jest nie tylko pojechać na Igrzyska Olimpijskie, ale również je wygrać. Mam nadzieję, że uda mi się to osiągnąć, a pomoże mi w tym mój trener. 

 

– Dziękuję za rozmowę i życzę osiągnięcia wszystkich celów.

Rozmawiał: Jan Wieteska

Rozmowa z Martyną Koczkodaj, laureatką Konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” 2024

Rozmowa z Martyną Koczkodaj, laureatką Konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” 2024

Martyna Koczkodaj – 2006 – boks – Sportowy Żyrardów – brązowa medalistka Mistrzostw Europy Juniorek w Erywaniu (kat. 50 kg), brązowa medalistka Pucharu Świata Juniorek w Czarnogórze, mistrzyni Polski juniorek; trener: Robert Kosiorek

 

– Warszawsko-Mazowiecka Rada Olimpijska przyznała ci wyróżnienie w konkursie „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” uznając, że twoje sukcesy rokują wielką nadzieję na piękną sportową karierę. Jak ty to oceniasz?

– Na wstępie bardzo chciałabym podziękować za otrzymane wyróżnienie, które jest zdecydowanie czynnikiem bardzo motywującym do dalszej ciężkiej pracy. Jest mi bardzo miło, że według tak znamienitego gremium, jestem perspektywiczną zawodniczką i postaram się dołożyć wszelkich starań, aby dalsze moje sportowe osiągnięcia mogły zostać przez Państwa dostrzeżone. Jestem dumna, że mogę reprezentować swój kraj na arenie międzynarodowej i walczyć z orzełkiem na piersi.

 

– Twoje najlepsze wyniki  w 2023 roku i plany na 2024 r.

– Jeśli chodzi o moje najważniejsze sportowe osiągnięcia to na tą chwilę jestem trzykrotną Mistrzynią Polski w boksie olimpijskim w kat. wagowej 48 i 50 kg oraz członkinią Kadry Narodowej Juniorek. Jestem również brązową medalistką Mistrzostw Europy Juniorek z 2023 r. w kategorii wagowej 50 kg oraz brązową medalistką Pucharu Świata Juniorek z 2023 r. w kategorii wagowej 50 kg.

W 2024 r. dopiero co udało mi się wyboksować brązowy medal na kolejnym Pucharze Świata Juniorek w Czarnogórze, w którym brałam udział w dniach 03-10.03.2024 r., a za chwilę wyjeżdżam na Mistrzostwa Europy Juniorek, które odbędą się w Chorwacji. Plany na rok 2024 to oczywiście przywiezienie w kwietniu medalu z Mistrzostw Europy Juniorek, a następnie medalu z Mistrzostw Świata Juniorek, które zaplanowane są na przełom października i listopada 2024 r.      

 

– Twoje cele sportowe w dalszej perspektywie. Czy lubisz marzyć o wielkich sukcesach?

– Oczywiście jak każdy zawodnik mam swoje wielkie marzenia – największe to marzenie  o medalu olimpijskim i do tego chcę dążyć. Cel to Igrzyska Olimpijskie 2028 LA, ale po drodze są jeszcze marzenia o Mistrzostwie Europy, czy też Mistrzostwie Świata. Wiem, że przede mną lata ciężkiej pracy ale jak się ma cel i jest się wytrwałym w dążeniu do niego, a przy tym ma się u boku trenera, który w ciebie wierzy to każde marzenie ma szansę się spełnić i tego będę się trzymać.

– Jak godzisz naukę z treningiem, udziałem w zawodach i na zgrupowaniach?

– Pogodzenie nauki i sportu wyczynowego nie jest sprawą prostą, jednak trenując nie zapominam o tym ważnym aspekcie. Drugą klasę Liceum Ogólnokształcącego w 2023 roku ukończyłam ze świadectwem z wyróżnieniem, ze średnią z ocen wynoszącą 5,42, więc jest to możliwe. Aby móc pogodzić kwestie treningów, zgrupowań i częstych wyjazdów na turnieje od drugiej klasy liceum rozpoczęłam naukę w formie nauczania domowego, gdzie samodzielnie przygotowuję się do wszystkich egzaminów, co pozwala mi pogodzić kwestie wyjazdów i czasu poświęcanego na naukę.

 

– Jak zaczęła się Twoje aktywność sportowa? Kto Cię zainspirował? Dlaczego właśnie boks, wydawałoby się typowo męski sport?

– Sport i wszelkie formy aktywności ruchowej fascynowały mnie od najmłodszych lat. Obie z moją siostrą bliźniaczką – Magdą byłyśmy dziećmi nadpobudliwymi, więc na każdym kroku szukałyśmy zajęć, które pozwolą nam rozładować ten nadmiar energii. Jazda konna, narciarstwo, akrobatyka, judo, karate, tenis stołowy to jedne z wielu zajęć sportowych, które towarzyszyły mi od najmłodszych  lat. Jednak w każdej tej aktywności czegoś mi brakowało. Dziś wiem, że przede wszystkim brakowało mi adrenaliny. Adrenaliny, którą zaczął dostarczać mi właśnie ten rodzaj sportu – często określany mianem typowo męskiego. W 2018 r. rozpoczęłam swoją przygodę z boksem olimpijskim i z każdym miesiącem treningów boks wciągał mnie coraz bardziej. W kwietniu 2019 roku wzięłam udział w walce pokazowej na I Pruszkowskim Turnieju Bokserskim i od tego momentu już wiedziałam, że jest to sport, który chcę uprawiać. Pod koniec 2020 roku zaczęłam myśleć o zmianie klubu na taki, który pozwoli mi się dalej rozwijać w kierunku zawodniczym. Nie wystarczały mi już rekreacyjne treningi 2-3 razy w tygodniu, wiedziałam, że chcę czegoś więcej i mam do tego predyspozycje. Wybór padł na żyrardowski klub „Sportowy Żyrardów” prowadzony przez trenera Roberta Kosiorka. Od tego czasu obserwowałam stronę internetową klubu, podobało mi się jak prowadzone są tam treningi. Na pierwsze treningi do klubu „Sportowy Żyrardów” zawitałam w lutym 2021, kiedy została w klubie otwarta sekcja dla kobiet i tak już zostałam na stałe. Od pierwszych treningów wiedziałam, że to była bardzo dobra decyzja. Bardzo szybko zaczęłam trenować w klubie 5-6 razy w tygodniu i dzięki trenerowi robić duże postępy w rozwoju techniki bokserskiej.

Boks kocham całym sercem mimo, iż to trudny sport, szczególnie dla kobiety. Dziś całe swoje życie podporządkowałam pod treningi. Czas dzielę między naukę, treningi w Żyrardowie, zawody, zgrupowania kadry narodowej. Czasu wolnego na inne aktywności lub spotkania towarzyskie raczej nie mam ale wiem, że robię to co kocham i wiem, że jestem na właściwej drodze.

– Dziękuję za rozmowę i życzę spełnienia marzeń, zwłaszcza tych olimpijskich.

Rozmawiał Bartłomiej Korpak

Wywiady z Zuzanną Banaszewską i Wiktorią Żebrowską

Rozmowy z Zuzanną Banaszewską i Wiktorią Żebrowską, laureatkami Konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie”2024

Zuzanna Banaszewska – 2007 – judo – UKJ Lemur Warszawa – brązowa medalistka Mistrzostw Świata Kadetów w Zagrzebiu, 5. zawodniczka Mistrzostw Europy Kadetów w Odivelas, wielokrotna medalistka zawodów Pucharu Europy (Zagrzeb, Teplice, Berlin, Ryga); trener Mariusz Rowicki

 

– Jako tegoroczna laureatka, jakie stawiasz przed sobą cele?  

– Złoty medal na następnych Igrzyskach Olimpijskich, to moje największe marzenie. I będę robić wszystko, żeby to marzenie się spełniło – mówi Zuzanna Banaszewska.

 

– To znaczy, że przed tobą ciężka praca. Jak wygląda twój normalny dzień, tydzień?

– Średnio w tygodniu mam siedem treningów, po dwie godziny każdy. Bywa ciężko, na brak zajęć nie mogę narzekać. Oprócz tego nauka, szkoła, dom rodzinny. Muszę powiedzieć, że szkoła, nauczyciele bardzo mi pomagają i wspierają. Jak wyjeżdżam na zgrupowania zawsze biorę ze sobą podręczniki, książki i znajduję czas na naukę, czytanie lektur. Także rodzice bardzo mocno mnie wspierają, są dumni z moich osiągnięć. Ale nieustannie mi powtarzają jak ważna jest szkoła i nauka. Wierzę, że dzięki ciężkiej pracy oraz wsparciu trenera i rodziców mogę osiągnąć swoje cele i marzenia.

Zuzanna Banaszewska z dyplomem, z lewej trener Mariusz Rowicki

– Jak to się stało, że zaczęłaś uprawiać judo, jak trafiłaś na pierwszy trening?

  Zaczęło się już w pierwszej klasie szkoły podstawowej. Najpierw to było dużo fajnej zabawy, rywalizacji razem z koleżankami, przewroty, ćwiczenie ogólnej sprawności, itp. Nie chciałam być gorsza od innych. To w ogóle był pierwszy sport, jaki zaczęłam uprawiać. I tak trwa to do dziś.

 

– A po drodze przyszły sukcesy, medale. Które z twoich osiągnięć uważasz za najważniejsze?

– W ubiegłym roku wywalczyłam mistrzostwo Polski juniorów młodszych, dwukrotnie zajęłam pierwsze miejsce w zawodach Pucharu Europy juniorów młodszych w Berlinie i Rydze, ale najbardziej cenię sobie trzecie miejsce na Mistrzostwach Świata Kadetów zdobyte w Zagrzebiu.

 

– Dziękuję za rozmowę i życzę ci spełnienia tego najważniejszego marzenia: złota na Igrzyskach Olimpijskich.

Rozmawiał: Krzysztof Stanisławiak

Rozmowa z Wiktorią Żebrowską, laureatką Konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” 2024

Wiktoria Żebrowska odbiera dyplom od prezesa WMROl Zenona Dagiela, obok z lewej trener Jacek Wieczorek

Wiktoria Żebrowska – 2005 – sumo – UKS Niska Warszawa – brązowa medalistka Mistrzostw Świata w Tokio, w kat. juniorek, w wadze 60 kg, młodzieżowa mistrzyni Polski i mistrzyni Polski juniorek; trener Jacek Wieczorek

 

– Sumo kojarzy się z obrazem zawodnika o mocnej budowie z widoczną nadwagą. A ty jesteś smukłą, szczupłą, zgrabną dziewczyną?

– Bo w sumo, tak jak w innych sportach walki, są kategorie wagowe. Ja występuje w kategorii 60 kg i nie jest ważny wzrost, czy sylwetka. Liczą się umiejętności.

 

– Jak to się stało, że zaczęłaś właśnie trenować sumo?

– Jak miałam sześć lat byłam na treningu mojego starszego brata. Popatrzyłam, nabrałam chęci i tak to trwa do teraz. Pociąga mnie rywalizacja, bezpośredni kontakt. Trenuję sumo i zapasy.

 

– Ale to w sumo odniosłaś, jak do tej pory, największe sukcesy.

– Tak, młodzieżowe i juniorskie mistrzostwo. Ale najbardziej sobie cenię brąz na Mistrzostwach Świata juniorek zdobyty w Tokio. I o mały włos, a byłoby złoto… Pobyt w Japonii to moje największa przeżycie. To w końcu ojczyzna sumo. Inaczej się walczy, bo w tradycyjnym glinianym kole, w przeciwieństwie do Europy, gdzie walczy się na macie. Jest też niepowtarzalna nigdzie indziej na świecie atmosfera.

– Mówimy o wyjazdach na zawody, sukcesach, a ty przecież jeszcze się uczysz. Jak sobie radzisz łącząc naukę i sport na światowym poziomie?

– Trenuję pięć razy w tygodniu, jest to trening ogólnorozwojowy i też pod kątem zapasów. Bo nie ukrywam, że i w zapasach, może już w najbliższym czasie, mam duże chęci zdobywania trofeów. Jak zbliżają się zawody w sumo, to wtedy trener kładzie większy nacisk na przygotowania z sumo. A za chwilę matura. Więc chyba jakoś sobie radzę.

– Twoje największe sportowe marzenie?

– W sumo to mistrzostwo świata, najlepiej zdobyte w Japonii.

– Tego ci życzę i dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Krzysztof Stanisławiak

Rozmowa z Rafałem Miastowskim, burmistrzem dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy

Rozmowa z Rafałem Miastowskim, burmistrzem dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy

Hasło „Zielony Mokotów” to nie frazes – Rozmowa z Rafałem Miastowskim, burmistrzem dzielnicy Mokotów m.st. Warszawy

 

– Panie burmistrzu, Gala konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” po raz drugi odbywa się na Mokotowie. Wyróżnianie młodych, zdolnych sportowców Warszawy i Mazowsza jest nie tylko miłym, ale też ważnym akcentem rozwoju ich sportowej kariery. Czy Gala może zagościć na Mokotowie na stale i czy może się stać swoistym znakiem firmowym dzielnicy?

– To, że Gala konkursu młodych nadziei olimpijskich odbywa się na Mokotowie jest dla Naszej Dzielnicy najlepszym dowodem uznania ze strony Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej, dla naszego zaangażowania w sprawy sportu. Patrzymy z wielkim podziwem na młode osoby, które nie marnują swoich talentów, ale je pomnażają popierając wieloma wyrzeczeniami i treningiem. Ciężko o lepszy znak firmowy dla Dzielnicy, dlatego bycie częścią tej Gali wyjątkowo cieszy. Jestem dumny, że Mokotów to miejsce, które skupia niezwykle utalentowaną młodzież, w tym przypadku odnoszącą sukcesy sportowe. Mocno wierzę w to, że laureaci konkursu staną się wkrótce przyszłymi medalistami olimpijskimi. Warto mierzyć wysoko i bardzo im w tym kibicuję.

Pan Rafał Miastowski

– Kończy się kolejna kadencja samorządowa, czy może Pan podsumować w kilku zdaniach realizację sportowych przedsięwzięć w dzielnicy? 

– Mówią, że papier przyjmie wszystko, ale summa summarum zawsze zwycięża królowa nauk, czyli matematyka. A ta, z czego jestem zadowolony stoi po naszej stronie, bo w dobiegającej do końca kadencji udało nam się jako Urzędowi Dzielnicy Mokotów zorganizować, albo współorganizować ponad 650 imprez sportowych. Każdego roku do mokotowskich placówek oświatowych uczęszcza blisko 30 tysięcy dzieci i młodzieży. Cieszy nas, że to często oni są beneficjentami tych wydarzeń, bo jak wiadomo sport to zdrowie, a w zdrowym ciele zdrowy duch. Oczywiście chcemy, aby mieszkańcy Mokotowa niezależnie od numeru PESEL mogli znaleźć coś dla siebie. Ja w sposób szczególny lubię rekreacyjne bieganie. Dlatego osobiście jestem najbardziej dumny z takich inicjatyw jak Rodzinna Sztafeta Pamięci, Bieg Szczęśliwa Siódemka Mokotowska, Mokotowski Cross Forteczny Pamięci Janusza Kusocińskiego, czy Mokotowski Eko Bieg i Eko Marsz. Wszystkie te wydarzenia „wystartowały” właśnie w tej kadencji. Cieszy również bogata oferta Mokotowskiego Sportu, który od 2019 roku zorganizował blisko 2100 zajęć i 200 wydarzeń sportowych dla naszych mieszkańców.

 

– Odchodząc od sportu, czy może Pan powiedzieć jakie, Pana zdaniem, zmiany w mijającej kadencji zaszły w dzielnicy? Proszę wymienić kilka najistotniejszych.

– Tu znów muszę odwołać się do matematyki oraz młodych mieszkańców Mokotowa. Podczas ostatniej kadencji na utrzymanie publicznych placówek oświatowych przeznaczyliśmy blisko 3 miliardy złotych. To rekordowa kwota. Udało nam się wyremontować, bądź przebudować 90 z nieco ponad 300 dróg gminnych. Jednym z priorytetów jest dla nas również bezpieczeństwo. W ramach programu poprawy bezpieczeństwa pieszych zrealizowaliśmy ponad sto zadań takich jak: budowa przejść dla pieszych, ich doświetlenie, zmiana oznakowania, czy postawienie dodatkowych elementów bezpieczeństwa, w tym wysepek w newralgicznych miejscach. Część z tych miejsc znajduje się przy szkołach, czy przedszkolach. Staramy się, żeby hasło Zielony Mokotów nie było tylko frazesem. Posadziliśmy blisko 2 tysiące drzew i ponad 130 tysięcy krzewów, co jest unikatowe w skali całej Warszawy. Nie zapominamy również o naszych seniorach, którzy uczęszczają na dziesiątki zajęć takich jak: nauka śpiewu, nordic walking, czy choćby zajęcia teatralne. To sprawia, że niemal każdego dnia korzystając z prowadzonych przez nas zajęć mogą prowadzić aktywne i pełne radości życie. 

 

– Jakie są najpilniejsze zadania inwestycyjne i społeczne do realizacji w nadchodzących latach na Mokotowie?

– Uważam, że każde zadanie czy to inwestycyjne, czy społeczne jest równie ważne, bo tego oczekują od nas mieszkańcy. Jedną z takich potrzeb jest budowa kompleksu oświatowego na Siekierkach. To jeden z naszych priorytetów. Można wymienić również rewitalizację Ogrodu Jordanowskiego przy ul. A.E. Odyńca 6 wraz z budową nowej siedziby dla II Ogrodu i Przedszkola Specjalnego nr 339, czy budowę nowej siedziby Przedszkola nr 69.

 

– Mokotów jest dzielnicą pełną zieleni. To z kolei kojarzy się z wypoczynkiem, rekreacją i sportem – tematami Panu bliskimi. Często jest Pan obecny na imprezach sportowych i to nie tylko jako obserwator…

Czy wypoczynkiem? Polemizowałbym (śmiech). Ale tak, sport odgrywa istotną rolę w moim życiu. Jak już wspomniałem bardzo lubię potruchtać. Szczególnie wcześnie rano. Nic tak nie ładuje baterii jak codzienny ruch!

 

– Dziękuję bardzo za rozmowę.

Rozmawiał: Krzysztof Stanisławiak

Martyna Dołęga i Kajetan Tygielski – wywiady

Martyna Dołęga i Kajetan Tygielski - wywiady

Rozmowa z Martyną Dołęgą, laureatką Konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” 2024

Martyna Dołęga – 2005 – podnoszenie ciężarów (kat. 71 kg) – LKS EkoSport Siedlce – brązowa medalistka Mistrzostw Świata U-20 w Meksyku, złota medalistka Mistrzostw Europy U-20 w Rumunii, mistrzyni Polski seniorek i mistrzyni Polski U-20; trener Marta Dołęga

– Martyna już po raz drugi otrzymujesz Dyplom Uznania jako laureatka konkursu „Młode Talenty…”

Tak, jest mi niezmiernie miło, że tak się stało, to dla mnie wielkie wyróżnienie.

 

– To oznacza, że rok 2023 był pełen kolejnych sukcesów sportowych w twojej karierze.

Tak, najważniejsze to brąz w mistrzostwach świata w Meksyku, złoty medal w mistrzostwach Europy w Rumunii w Bukareszcie i złoty medal mistrzostw Polski. Wszystkie starty w wadze 71 kg. A jest to kategoria olimpijska, dlatego pilnuję limitu wagowego. Po igrzyskach mogą się zmienić olimpijskie limity wagowe, wtedy zdecydujemy w jakiej wadze będę startować.

 

– A jakie są twoje rekordy w poszczególnych bojach w rwaniu i podrzucie?

Moje rekordy to w rwaniu 101 kg, a w podrzucie 123 kg. Więc w dwuboju osiągnęłam 224 kg. I taki wynik dał mi mistrzostwo Polski zarówno w kategorii juniora, jak i seniora.

 

– Dziś, w trakcie Gali, Jerzy Pietrzyk, olimpijczyk, mówił, że trzeba zawsze mieć marzenie  o najwyższych celach. Czy ty marzysz o  starcie w igrzyskach olimpijskich?

Na Paryż nie mam szans, ale na Los Angeles za cztery lata na pewno tak. Marzę o starcie w igrzyskach, bo igrzyska to magiczne wydarzenie.

 

– Podnoszenie ciężarów to dyscyplina, w której Polacy odnosili wielkie sukcesy w minionych latach. Dawniej ciężary podnosili tylko mężczyźni. Od wielu lat także  kobiety startują w tej dyscyplinie i tworzą fascynujące, sportowe widowisko.  Pamiętamy np. Agatę Wróbel, fantastyczną polską sztangistkę. Można pokochać podnoszenie ciężarów?

Tak oczywiście, ja bardzo lubię swoją dyscyplinę, mam z tego wielką frajdę, pasjonuje mnie rywalizacja.

 

– Żeby podnosić ciężary trzeba mieć siłę ale w rywalizacji ważna jest także taktyka.

Mamy trzy próby w każdym boju. Niezwykle ważna jest taktyka jaką ustali trener. Jaki ciężar zadysponować w danej próbie. Często taktyka decyduje o wygranej lub lepszym miejscu w zawodach. 

 

– Wróćmy jeszcze do twoich najlepszych wyników w 2023 roku.

Ze złotego medalu na mistrzostwach Europy jestem bardzo zadowolona. Ciężko na ten sukces pracowałam i bardzo się cieszyłam, że udało mi się zdobyć złoto. Ale z medalu na mistrzostwach świata też byłam bardzo zadowolona. Nie mogło być inaczej. W Meksyku startowałam po bardzo ciężkim treningu, w tym okresie byłam już zmęczona. Wylałam wiele łez, nie byłam zadowolona z treningów, ale wiele osób wtedy mnie mocno wspierało. Można powiedzieć, że już traciłam nadzieję a jednak mi się udało! Walczyłam do końca i zdobyłam brąz. Wiem, że mogło być lepiej, ale nie wolno narzekać i tak jestem szczęśliwa. Medal brązowy na mistrzostwach świata! To jest coś.

 

– Życzę Ci kolejnych sukcesów i spełnienia marzeń o starcie na igrzyskach. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał: Jan Wieteska

Martyna Dołęga w środku z dyplomem

Kajetan Tygielski z dyplomem, obok trenerka Ludmiła Tsylents-Chojnacka

Rozmowa z Radosławem Kajetanem Tygielskim, laureatem Konkursu „Młode Talenty-Nadzieje Olimpijskie” 2024

Radosław Kajetan Tygielski –  rocznik 2005 – taniec sportowy – KS Contra-Sport Warszawa – wicemistrz Europy w 10 tańcach (Słowacja); finalista mistrzostw świata w tańcach latynoamerykańskich (Armenia), 3-krotny wicemistrz Polski w różnych tańcach, trenerka: Ludmiła Tsylents- Chojnacka

 

  Jak zaczęła się Twoje aktywność sportowa? Kto cię zainspirował?

Inspiracją była moja siostra. Mając 5-6 lat zacząłem aktywność na zajęciach z piłki nożnej. Zaczęło się w okresie przedszkolnym w warszawskim klubie Varsovia, działającym w pobliżu Dworca Gdańskiego. Moja siostra uczęszczała na zajęcia do klubu tanecznego na Żoliborzu. Pamiętam, że jak siostra w wieku 12 lat jeździła na jakieś taneczne zawody, to ja jeżdżąc z nią grałem sobie na korytarzu w piłkę. Gdy byłem w pierwszej lub drugiej klasie podstawówki, siostra mi zaproponowała: pojedźmy razem na obóz taneczny. I od tego się zaczęło. I tak naprawdę dzięki mojej siostrze tańczę. Jak miałem 8-9 lat to trochę balansowałem między piłką nożną a tańcem. 

 

– W którym momencie dotarło do ciebie, że taniec ma też wymiar sportowy?

Wydaje mi się, że takie bardziej profesjonalne podejście do sportowego wymiaru zajęć tanecznych dotarło do mnie w wieku 10-11 lat. Zacząłem trenować 4-5 razy w tygodniu. Z każdym rokiem moje podejście do sportu tanecznego stawało się coraz bardziej poważniejsze.

 

  Teraz jesteś na etapie liceum?

  Chodzę do Liceum im. Władysława  Bartoszewskiego przy ul. Smoczej. Jestem w klasie maturalnej, zatem do egzaminu kończącego edukację zostało już tylko dwa miesiące.

 

– Jak zamierzasz połączyć pasję sportową z edukacją na poziomie szkoły wyższej?

Bardzo chciałbym studiować albo na SGH albo na Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego. Chciałbym studiować na kierunku Stosunki międzynarodowe. Nie jest na pewno łatwe połączenie nauki z uprawianiem sportu. Na pewno wymaga to wielu, często zabranych ze snu, zamiast wolnego czasu, albo się uczymy albo spędzamy czas na treningach. Uczy to bardzo pokory i dyscypliny, takiego naprawdę „cierpliwego” podejścia do życia.  

 

– Nie słyszałem aby była w Polsce jakaś uczelnia która promuje taniec jako sport uczelniany? Z punktu widzenia tej „dwutorowej kariery” to dobrze by było mieć uczelniane stypendium sportowe i właściwą organizację zajęć edukacyjnych i sportowych.

Tak, takich szkół wyższych nie ma. Wiem, że moja Federacja Sportu stara się o wsparcie w realizacji takiego projektu. Mam nadzieję, że w tym zakresie akceptacja władz uczelnianych, jak również grona wykładowców i pedagogów byłaby bardzo ważna dla wspierania pasji sportowych młodego pokolenia. Mam też nadzieję, że w ciągu 10 lat, nasz sport będzie uznany jako sport olimpijski. Patrząc przez moją aktualną szkolną edukację, moja Pani wychowawczyni idzie mi bardzo na rękę, ułatwia mi życie i wspiera w łączeniu pasji tanecznych z nauką. 

 

– Czy taniec, jako dyscyplina sportu, ma wymiar indywidualny?

Nie, tańczę z partnerką, która jest z Litwy, przeprowadziła się do Polski, mieszka w Warszawie. Ćwiczymy 6 razy w tygodniu po 4-5 godzin.  Bardzo często zdarzają się wyjazdy. Dużą część naszego życia poświęcamy tym pasją. 

– Dzięki bardzo za rozmowę i jeszcze raz gratulacje na wyróżnienie  w konkursie „Młode Talent.

Rozmawiał: Bartłomiej Korpak