Lata lecą - 25 lat Pikniku Olimpijskiego

25 maja. Kępa Potocka. Wśród drzew ustawione  wielkie podium z cyferkami 1,2, 3.  Spiker w finezyjnej czapce wita wszystkich przybyłych,  wita olimpijczyków, których jak ktoś policzył było 130, wita  gości. Spiker zapowiada wystąpienia. 

 

 

 

1. „100 lat temu w Paryżu, polscy sportowcy wystąpili na igrzyska po raz pierwszy. Po stu latach jedziemy ponownie do Paryża zdobytwać kolejne medale. Mam nadzieję, że młodzież , która przyszła na piknik będzie miała okazje do porozmawiania z olimpijczykami i to tknie w nich ducha sportu” – to fragment wypowiedzi Prezesa PKOl RADOSŁAWA PIESIEWICZA. 

 

 

 

„To dla nas wyjątkowy dzień. Spotykamy się tu co roku. Ale ten rok jest wyjątkowy bo to rok igrzysk olimpijskich. Chcę podziękować wszystkim olimpijczykom za to, że przez te wszystkie lata kiedy reprezentowali nas na sportowych arenach  świata, przynosili nam wielkie emocje i wielkie przeżycia”  – to słowa wypowiedziane przez  RENATĘ KAZNOWSKĄ, pierwszą zastępczynię Prezydenta Warszawy.  Pani Prezydent w efektownym bielszym od białości garniturze a obok Prezes PKOl  na sportowo, w szortach i olimpijskim t-shircie.  Popatrzcie sami.  (zdjęcie nr 2).

Głos zabiera ambasador Francji. (zdjęcie nr 3) Mówi w śpiewnym, polsko -francuskim języku.  „Igrzyska w Paryżu to wyjątkowa okazja do celebrowania takich wartości jak pokój, przyjaźń, szacunek wobec…” Dalej nie zrozumieliśmy, ale było pięknie. Tuż obok widzimy URSZULĘ KIELAN srebrną medalistkę igrzysk moskiewskich skacząc  wzwyż 194 cm.

2. Koniec przemówień. Olimpijczycy ruszają  na piknik.  Ale kamery telewizyjne nie przestają pracować.  Oto ROBERT KORZENIOWSKI, wielka gwiazda polskiej lekkiej atletyki, 4 -krotny złoty medalista w olimpijskim chodzie udziela wywiadu. Nie słyszymy o czym mówi, być może wspomina tamte czasy, kiedy wygrywał złote medale. (zdjęcie nr 4) 

 

 

3. Tuż obok  wiceprezes PKOl ADAM KONOPKA w milej pogawędce z Sekretarzem Generalnym PKOl MARKIEM PAŁUSEM.  (zdjęcie nr 5) Obaj uśmiechnięci, w dobrym nastroju wyruszają na spacer po piknikowych stoiskach.  Wszak to jubileuszowy 25 Piknik Olimpijski. Warto obejrzeć czy jubileusz podnosi rangę wydarzenia. 25 lat temu, olimpijczycy  po raz pierwszy, spotkali się w Parku Agrykola, w pięknej scenerii podnóża Zamku Ujazdowskiego. 18 lat temu Piknik przeniósł się na Kępę Potocką w pobliże nowej siedziby Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Na Kępie piknik zadomowił się na dobre. 

 

 

4. Ruszamy i my na spacer. Ale jeszcze napotykamy, zajętego rozmową,  WŁADYSŁAWA  KOZAKIEWICZA. Słynny tyczkarz , złoty medalista z igrzysk z Moskwy. Pamiętamy wielki skok Kozakiewicza na 5,78 m ale przecież nikt nie zapomni słynnego „gestu Kozakiewicza” którym dał upust  emocjom w odpowiedzi na reakcję widowni. Nie wiemy czy był to wyrafinowany „gest polityczny” czy spontaniczny odruch zwycięzcy.   Dziś „łapiemy” mistrza też  w ciekawym geście. Zobaczcie sami. (zdjęcie nr 6)

 

 

 

5. A na podium pozostali jeszcze, zajęci rozmową, dwaj lekkoatleci:  JERZY PIETRZYK  srebrny medalista z Montrealu, w sztafecie 4 x 400 metrów. Jerzy kończył sztafetę tuż za Amerykanami. Co to był za sukces!    Obok RYSZARD KATUS, trochę niespodziewany brązowy medalista w 10-boju w 1972 roku w Monachium. Niespodziewany , bo kibice bardziej liczyli na Skowronka, ale sport jest nieprzewidywalny. Skowronek odnosi kontuzję w biegu na 110 metrów ppł. A Ryszard Katus przywozi do Polski medal i przechodzi do historii polskiego sportu jako jedyny medalista w „królewskiej konkurencji”  lekkoatletycznym 10-boju. (zdjęcie nr 7) 

6. Jest gorąco, piknik kąpie się w promieniach słońca.  Pełnia lata. A przed nami przedstawicielki sportu zimowego. Łyżwiarki szybkie. LUIZA ZŁOTKOWSKA I NATALIA CZERWONKA.  (zdjęcie nr 8). Na igrzyskach w Soczi w 2014 roku wywalczyły srebro w wyścigu drużynowym.  Natalia była na czterech igrzyskach , od Vancouver, poprzez Soczi, Pjongczang  aż do Pekinu. Luiza oprócz srebra w Soczi  zdobyła brąz w Vancouver. Dla ich następczyń będzie lodowy stadion na warszawskich Stegnach. Oby…

 

7. Mijamy ring bokserski. Tu trwają prawdziwe walki. Jest sędzia ringowy i sędziowie punktowi. Dwaj młodzi chłopcy toczą zacięty pojedynek.  Niedaleko ringu mini boisko piłkarskie.                                                                                                                                                   A w alejce obok zauważamy dawnego mistrza siatkówki. EDWARD SKOREK. (zdjęcie nr 9) Atakujący złotej polskiej drużyny z igrzysk w Montrealu. Dwa lata wcześniej zdobył, wraz z kolegami, złoto mistrzostw świata w Meksyku. Skorek i Tomasz Wojtowicz tworzyli  wtedy w polskiej ekipie, „piekielny” duet atakujących. Przed nami placyk gimnastyczny. Maluchy, przy asekuracji instruktorek ćwiczą przewroty, przeskoki, bieg z przeszkodami.  Mocno się starają, choć nie zawsze wszystko się udaje. (zdjęcie nr 10) Obok instruktorka pokazuje jak wykonuje się pchnięcie kulą. Tu w kolejce stoją trochę starsze dzieciaki. Inna kolejka dzieciaków jest do konnej przejażdżki.  (zdjęcie nr 11) W kolejnych stoiskach ćwiczenia szermiercze, wioślarskie, strzelanie karnych na bramkę.  Wszystkie atrakcje sportowe z myślą o najmłodszych.

8. Zaglądamy do zapaśników. Prezes Polskiego Związku Zapaśniczego Andrzej Supron, srebrny medalista z igrzysk w Moskwie (<- zdjęcie nr 12) pokazuje młodym chłopakom pierwsze ćwiczenia zapaśnicze, to rodzaj siłowania.  Wokół maty spora grupka ciekawskich. Zapasy, jedna z najstarszych dyscyplin olimpijskich. Dziś musi ulegać modyfikacji bo traci z innymi sportami walki w których więcej się dzieje. Kibic oczekuje ciągłych emocji, trzymamy kciuki za rozwój zapasów.

 

9. W alejce przy barach spotykamy TERESĘ SUKNIEWICZ . Znakomita płotkarka, Trzykrotna rekordzistka świata w biegu na 110 m przez płotki. „Miss Tartanu” tak   ją nazywała prasa łącząc jej urodę z jej  osiągnięciami sportowymi. W roku 1970 wygrała plebiscyt „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca Polski. A zdjęciu (nr 13 ->) wraz ze swoim mężem Michałem Kleiberem.

10. Obok para kolejnych znakomitych sportowców. Dwóch Marianów. MARIAN WORONIN    i  MARIAN SYPNIEWSKI rozmawiają o tym co dzisiaj. (zdjęcie nr 14)       A my powiedzmy co było dawniej. Marian Woronin zdobył srebrny medal olimpijski w sztafecie 4 x 100 metrów na igrzyskach w Moskwie.  Osiągnięty przez polską sztafetę czas 38.33 sek. przetrwał jako rekord Polski aż 32 lata! W roku 1984 na Memoriale Kusocińskiego Woronin przebiegł 100 metrów  w czasie 9.992 sek. ale obowiązujące przepisy nakazały zaokrąglić ten czas do 10,00 sek. Marian Sypniewski to dwukrotny medalista olimpijski w konkursie drużynowym   we florecie  z igrzysk w  Moskwie i Barcelonie. Ponadto trzykrotny medalista mistrzostw świata. Znakomity szermierz.

11. Znana dziennikarka  sportowa Paulina Czarnota- Bojarska  prowadzi, z pięknym uśmiechem, rozmowę z  dwukrotnym złotym medalistą olimpijskim w pchnięciu kulą  TOMASZEM MAJEWSKIM.  (zdjęcie nr 15) Tomasz złote medale zdobył w Pekinie (2008) i Londynie (2012) W Londynie pchnął kulę na odległość 21.89 m. To był na tamte czasy świetny wynik. Dziś  kula leci znacznie dalej. Takie czasy. 

12. Nieopodal spotykamy DARIUSZA GOŹDZIAKA.  (zdjęcie nr 16) Darek nie pchał kuli ale startował w pięciu  różnych dyscyplinach liczonych łącznie. Pięciobój nowoczesny to szermierka, pływanie, jazda konna, strzelanie i bieg. Dariusz zdobył złoty medal w konkursie drużynowym pięcioboju nowoczesnego w  Barcelonie w 1992 roku. Goździak, Skrzypaszek i Czyżowicz to była niezapomniana polska, złota drużyna z tych igrzysk.

13. Spacerujemy po piknikowych alejkach.  Grupka dziewczyn ćwiczy woltyżerkę. Najmłodsza, żeby dosiąść makiety konia,  korzysta z pomocy trenerki ale w pokazie daje sobie świetnie radę. (zdjęcie nr 17)  

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

14. Już z oddali widzimy potężny kształt ślizgowej łodzi. To maszyna BARTŁOMIEJA MARSZAŁKA, który kontynuuje rodzinne tradycje. (zdjęcie nr 18) Jego ojciec Waldemar Marszalek był wybitnym motorowodniakiem. Zdobywał tytuły mistrza świata na łódce własnej konstrukcji, montowanej w skromnym hangarze  warszawskiej „Polonii”. Bartek ściga się łodzią kompletnie niepodobną do tamtej  łodzi ojca.  W motorowodnej „Formule 1” ścigają się potężne ślizgacze rozwijające niewiarygodne prędkości ponad 250 km/godzinę. Łódź rozpędza się do 100 km/godz w  zaledwie 2,5 sekundy. Bartłomiej  jest aktualnie czwartym zawodnikiem na świecie. W roku ubiegłym wygrał zawody tej formuły w Indonezji. Bartłomiej Marszałek przeżywa  osobistą  tragedię. Jego dwuletnia córeczka choruje na niezwykle rzadką chorobę „zespół Retta” .  Malwinka musi przyjmować syrop, który jest przywożony ze Stanów Zjednoczonych i kosztuje majątek. Walka o zdrowie córeczki to dla Bartka Marszalka najważniejszy wyścig. W internecie trwa zbiórka środków dla Malwinki.

15. Do Bartka Marszałka podchodzi JERZY GRYSZKIEWICZ, specjalista w strzelaniu do ruchomej sylwetki dzika. (zdjęcie nr 19) W tej konkurencji zdobył brązowy medal  w Montrealu (1976) Wielokrotny medalista mistrzostw świata i Europy. Na piknik przyjechał z Gdynii.  Jerzy opowiada Bartkowi o swoich spotkaniach z ojcem Bartka, Waldemarem.

 

16. Wracamy w pobliże sceny. Prezes PKOl Radosław Piesiewicz rozmawia z naszym reprezentantem w koszykówce 3 x 3. ADRIANEM BOGUCKIM  a PRZEMYSLAW ZAMOJSKI  udziela wywiadu jednej ze stacji telewizyjnej. Nasi koszykarze  zdobyli kwalifikację dla  Polski na igrzyska w Paryżu.  (zdjęcia nr 20 i 21) Kolejne mecze wygrywali minimalnie,   ostatni mecz z Mongolią wygrali w dogrywce ale udało się . Wraz z Michałem Sokołowskim i Filipem Matczakiem zagrają  o olimpijskie  medale.

A na scenie królują rowery. Obok dzieciaki próbują swoich sił w hokeju na trawie. Najmłodsi zjeżdżają z pontonowej zjeżdżalni.. Jest upalnie, pogoda sprzyja olimpijskiemu sportowi. W barach frytki, lody, cheeseburgery i inne specjały. Rozmowy, wspomnienia. Trwa sportowa zabawa. 

 

Jan Wieteska 

Przejdź do treści