Mistrzowski snooker
Jak zawsze w Sheffield, jak zawsze w Crucible Theatre. Dokładnie od roku 1977 mistrzostwa świata w snookerze odbywają się w teatrze Crucible, w angielskim Sheffeld. Od początku rozgrywania mistrzostw świata, czyli od roku 1926, trwa absolutna dominacja snookerzystów z Anglii. Czasami wygrywali gracze ze Szkocji czy Walii. Nie zmienia to jednak faktu, że dominują Brytyjczycy.
Tak miało być i tym razem. Do absolutnych faworytów zaliczali się: siedmiokrotny mistrz świata – Ronnie O’Sullivan; bodaj najwybitniejszy snookerzysta świata – Mark Selby, który wygrał dotychczas cztery tytuły mistrzowskie; świetnie ostatnio grający Judd Trump, także mistrz świata ale z roku 2019; broniący tytułu Kyren Wilson czy znakomici gracze nieco starszego pokolenia Mark Williams i John Higgins – także z tytułami mistrzowskimi. To jeden z nich miał być mistrzem w tym roku. Ale snooker jest nieprzewidywalny, jak każdy sport.
Oto jak burza szedł przez turniej Chińczyk Zhao Xintong, jeden z wielu graczy z Chin, którzy w ostatnich latach mocno wpychają się do światowej czołówki snookera. 28-letni Zhao rozpoczął turniej od eliminacji, w odróżnieniu od rankingowej czołówki. W turnieju głównym pokonał wielkie gwiazdy. W półfinale nie dal szans Ronnie O’Sullivanowi, wygrywając 17-7, a w finale rozbił Marka Williamsa 18-12. I stała się wielka sensacja. Mało znany Chińczyk wygrywa tytuł mistrza świata w snookerze. W długoletniej


historii mistrzostw to dopiero czwarty przypadek, kiedy gracz przechodzący do turnieju głównego z eliminacji, wygrywa tytuł mistrza świata.
Chiny oszalały. Co prawda odkąd sukcesy zaczął odnosić inny Chińczyk, Ding Junhui, popularność snookera w Chinach niebywale wzrosła. Chiny stały się, po Wielkiej Brytanii, drugim ośrodkiem światowego snookera. Ale nikt nie liczył, że w turnieju najwyższej rangi, inny chiński gracz stanie się wielką gwiazdą. Zhao jakiś czas wcześniej był udziałowcem afery bukmacherskiej związanej z nieuczciwym obstawianiem meczów. Karą było dwudziestomiesięczne zawieszenie. Do gry wrócił we wrześniu 2024 roku i wystarczyło kilka miesięcy, aby odzyskał formę i wygrał tytuł. Za zwycięstwo Zhao otrzymał 500 tysięcy funtów.
Finałowy mecz z Williamsem był popisem kunsztu Chińczyka. Nieprawdopodobne wbicia stworzyły bajeczne widowisko. Zhao grał z wielką pewnością siebie, w dobrym tempie, z uśmiechem na twarzy. Jedynie w momencie, gdy Williams wygrał cztery frejmy z rzędu i wyciągnął wynik z 8-17 na 12-17, Zhao nieco się zamyślił. Ale kolejny frejm okazał się ostatnim. Zhao wygrywa go zdecydowanie i tym samym wygrywa cały mecz. Ktoś podaje mu chińską flagę, z którą Zhao nie rozstaje się już do końca ceremonii. Obok niego pojawiają się matka i narzeczona. Puchar w rękach Zhao wędruje do góry. Wszyscy się cieszą. Cieszą się
całe Chiny. Nie mamy danych dotyczących oglądalności, ale z pewnością widownia w Chinach liczyła dobrze ponad sto milionów widzów. Chociaż… sięgamy do szacunków przedstawicieli World Snooker Tour i co widzimy? 150-200 mln widzów w Chinach oglądało turniej o mistrzostwo świata.
Co to za sport, który przyciąga tak wielu ludzi do telewizora?! To SNOOKER.
Przybliżmy te grę naszym czytelnikom. Na stole obitym zielonym suknem znajduje się 15 bil czerwonych i 6 bil kolorowych oraz bila biała. Bila biała jest bilą rozgrywającą. To biała ma uderzyć w czerwoną lub kolorową i skierować ją do łuzy. Gracz zawsze zaczyna grę od uderzenia bili czerwonej, która jest za 1 pkt. Następnie uderza jedną z bil kolorowych, które punktują następująco: żółta 2 pkt., zielona 3 pkt., brązowa 4 pkt., niebieska 5 pkt., różowa 6 pkt. i wreszcie czarna 7 pkt. Bile kolorowe wracają na stół, na wyznaczone miejsce. Gracz wbija na przemian bile czerwone i kolorowe aż do momentu gdy chybi. Wtedy do gry przystępuje jego przeciwnik. Wygrywa ten, który uzyska w danej partii (frejmie) więcej punktów.
Tyle szczegółów, chociaż trzeba jeszcze powiedzieć o sytuacji, w której gracz ustawi bile w taki sposób, że biała nie ma dostępu do


bili, którą mogłaby wbijać! I wtedy jest właśnie SNOOKER!
Jeśli to wszystko jest zbyt zawiłe, to zapraszamy do stołu snookerowego. Przy stole wszystko się wyjaśni. Kto raz spróbuje ten się w snookerze zakocha!
I na koniec słowo o polskich snookerzystach. …. Na razie świetnie komentują grę światowej czołówki!
Jan Wieteska

