O igrzyskach w „zdaniach dwóch” opowiada Janek W. Odcinek nr 21: Gwiazdy NBA

Amerykanie wysyłają na mistrzostwa świata przypadkowe ekipy. Dlatego te turnieje przegrywają. Ostanie mistrzostwa świata to triumf koszykarzy niemieckich,. Zgoła odmiennie jest na igrzyskach olimpijskich, Tych zawodów Amerykanie nie lekceważą. Do Paryża przyjechali czołowi, jeśli nie najlepsi amerykańscy koszykarze. Kolejny „Dream Team”.

 

Pierwszy taki zawitał do Barcelony w roku 1992. To było wielkie wydarzenie. Ówczesny „Dream Team” z Michaelem Jordanem, Scottie Pippenem, Magic Johnsonem, Charlesem Barkleyem czy Patrickiem Ewingiem zaszokował cale igrzyska. Dwunastu najwspanialszych koszykarzy NBA przybyło do Barcelony, by pokazać światu jak się gra w koszykówkę na niebotycznym poziomie i  wygrać złoto. I tak się stało. Wtedy koszykarski świat nie był przygotowany na walkę z „Dream Teamem”. Teraz jest inaczej. W Paryżu grają znakomici amerykańscy koszykarze: LeBron James, Kevin Durant, Stephen Curry, Joel Embiid czy JaysonTatum. Fanom koszykówki nie trzeba mówić co znaczą te nazwiska w światowej koszykówce. Ale dziś także w innych narodowych teamach są gracze z NBA.      W ekipach Serbii, Francji, Niemiec czy Hiszpanii, a także w rewelacyjnej drużynie Bahamów są gracze z NBA.

 

W paryskim turnieju olimpijskim koszykarze USA dominują w pierwszych meczach. Jednak półfinał z Serbią toczy się sensacyjnie. Przed ostatnią kwartą Serbia prowadzi 13 punktami. Cała Serbia wierzy w sensację. Amerykanie mają 10 minut na .odrobienie strat. LaBron James i koledzy dokonują cudów. Curry rzuca z nieprawdopodobnych sytuacji, wszystko wpada! Trzy minuty do końca, remis 84:84. Curry zdobywa w tym meczu 36 punktów. Amerykanie wygrywają 95:91. LeBron głęboko oddycha. Tym razem jeszcze się udało. Finał z Francją też jest wspaniałym widowiskiem. Młodziutki geniusz koszykówki Victor Wembanyama, który na co dzień gra, wraz z naszym Jeremim Sochanem, w San Antonio Spurs, wspólnie z kolegami nie pozwala Amerykanom rozpędzić się. Jednak Amerykanie pokazują kunszt. LeBron wykonuje solowe akcje przez całe boisko, Curry rzuca cztery „trójki” z rzędu, Davis popisuje się efektownymi wsadami. Francuzi odgryzają się. Wembanyama rzuca dwie „trójki”, a Yabusele sprytnie zdobywa punkty spod kosza. Koniec 98:87 dla USA. Piąty złoty medal z rzędu dla Amerykanów.  Oglądać taki finał to prawdziwa uczta dla oczu i serca.

 

Janek W.

Przejdź do treści