Na naszych mediach www.radaolimpiska.pl i Facebooku kontynuujemy nasz cykl pod nazwą: „Polscy multimedaliści olimpijscy”. Przybliżamy w nim sylwetki wybitnych polskich sportowców, którzy w swoim dorobku mogą poszczycić się co najmniej kilkoma medalami olimpijskimi. Autorem publikacji jest Bartłomiej Korpak. Cykl otworzyła królowa polskiej lekkoatletyki, Irena Szewińska. A dziś przedstawiamy Otylię Jędrzejczak.
Urodziła się 13 grudnia 1983 roku w Rudzie Śląskiej. Wychowywała się w Kochłowicach. Potem rodzice przenieśli się do Katowic. Swoją przygodę ze sportem rozpoczęła w katowickim MKS Pałac Młodzieży (w latach 1991-2000). Z jej wspomnień wynika, że wszystko zaczęło się w 1989 roku, w rodzinnym mieście. Z powodu wady kręgosłupa w wieku sześciu lat, realizując diagnozę lekarza, trafiła na pływalnię. Prawie codziennie o 6 rano szła na przystanek autobusowy i jechała na basen. Próbowała też sił w szermierce i gimnastyce. Ostatecznie postawiła na pływanie.
W Katowicach ukończyła Szkołę Podstawową Nr 30, w klasie o profilu pływackim. W 1994 roku zajęła pierwsze miejsce na mistrzostwach Polski w Radlinie. Pracujący z nią trenerzy: Marian Syposz, Jacek Czarnecki i Marek Jobczyk, mieli wielki wpływ na rozwój kariery Otylii. Po ukończeniu podstawówki trafiła do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie, gdzie jej trenerką była Maria Jakubik. W tym okresie dostała się już do narodowej kadry juniorek.
Po kilku latach Otylia przebiła się do czołówki polskich pływaczek w kategoriach młodzieżowych. W 1998 roku, w Moskwie na Światowych Igrzyskach Młodzieży, w stylu motylkowym na 100 m była w finale na siódmym miejscu, a na 200 m. na piątym. W 1999 roku, na Mistrzostwach Europy w Stambule zdobyła brązowy medal na 200 m stylem motylkowym. Rok później w europejskiej rywalizacji wywalczyła w tej konkurencji pierwsze miejsce, a na 100 m motylkiem miejsce drugie. Te osiągnięcia dały podstawy do wejścia w skład kadry olimpijskiej, co pozwoliło Otylii na pierwszy udział w Igrzyskach w Sydney, w 2000 roku. W półfinale na tych zawodach pobiła rekord Europy na dystansie 200 m st. motylkowym wynikiem 2:07,81. W finale wywalczyła piąte miejsce z czasem 2:08,48. Na dystansie 100 m w tym stylu zajęła dziewiąte miejsce z czasem 59,16. Po trzech latach trenowania w Szkole Mistrzostwa Sportowego, odeszła z klubu i wyjechała do Hanoweru, gdzie rozpoczęła treningi pod okiem trenera Petera Fischera. W 2001 roku na mistrzostwach świata w Fukuoce (Japonia) zdobyła srebrny medal na dystansie 100 m stylem motylkowym. Po powrocie z mistrzostw wróciła do Polski i podjęła studia na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie. Na stałe związała się z Klubem AZS AWF Warszawa. Jej trenerem został Paweł Słomiński. 4 sierpnia 2002 roku na mistrzostwach Europy w Berlinie z czasem 2:05,78 pobiła rekord świata na 200 m st. motylkowym.
W plebiscycie „Przeglądu Sportowego” za sportowe osiągnięcia w 2002 roku, zajęła drugie miejsce. W lipcu 2003 roku została mistrzynią świata na dystansie 200 m stylem motylkowym, uzyskując czas 2:07,56, a także zdobyła srebrny medal w tej konkurencji na 100 m. Za te dokonania drugi rok z rzędu zajęła drugie miejsce w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na sportowca roku.
W 2004 roku kolejne wielkie wyzwanie – Igrzyska Olimpijskie w Atenach. Ten start przeszedł do historii polskiego sportu. 15 sierpnia był wielkim świętem w karierze Otylii. Najpierw wystartowała w finale na dystansie 100 m st. motylkowym. Rywalizacja nie zaczęła się najlepiej, na półmetku po 50 m, była na dopiero na siódmej pozycji. To co zrobiła potem przejdzie do historii, to był wielki popis i fantastyczny finisz. Na mecie zameldowała się na drugim miejscu z czasem 57,84, tuż za Australijką Petrii Thomas (57,72). Godzinę później wystartowała w finale konkurencji 400 m st. dowolnym, co było w karierze specjalizującej się w stylu motylkowym zawodniczki wielkim wyzwaniem. Popłynęła w rewelacyjnym stylu. Poprawiła rekord Polski (4:05,84), wywalczyła srebrny medal ustępując reprezentantce Francji, Laure Manadou (4.05,34). Jednego dnia dwa srebrne medale, życiowy sukces. Trzy dni potem, 18 sierpnia, finał na dystansie 200 m stylem motylkowym należał do Otylii. „20-letnia pływaczka nie zawiodła polskich kibiców i w swojej koronnej konkurencji pokonała Petrię Thomas (Australia), zdobywając złoto. …Nasza „Motylia” od początku płynęła na równi z Australijką, która miała w pewnym momencie pół długości ciała przewagi, ale Polka rozegrała to znakomicie taktycznie i w trzeciej części dystansu wyprzedziła rywalkę. Na mecie była lepsza o ledwie 31 setnych sekundy”[1]. Tak sama po latach komentowała swój olimpijski sukces: „Moim celem było zdobycie tego złotego medalu. W swojej podświadomości ja już wypracowałam ten medal: on był na mojej szyi dlatego, że moim drugim celem było zlicytowanie go dla dzieci chorych na białaczkę (…). To złoto dopełniło te moje igrzyska, ja po to tam jechałam” – opowiadała po latach w „Sportowej Trójce pod Księżycem”. I przy okazji zdradziła jeden z sekretów swojego sukcesu: „Ateny poznałam rok wcześniej. Uwielbiałam przyjeżdżać na obiekt i z nim… rozmawiać. Wchodziłam do basenu, mówiłam: „Cześć, nazywam się Otylia, będziemy razem startować. Pomóż mi, nie przeszkadzaj” – mówiła na Trójkowej antenie. Z trzema medalami olimpijskimi wejście do panteonu polskich sportowców było otwarte.
28 sierpnia otrzymała tytuł honorowej obywatelki Rudy Śląskiej, a pod koniec roku zajęła pierwsze miejsce w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca 2004 roku. Odznaczona została też przez Prezydenta RP, Aleksandra Kwaśniewskiego Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
W grudniu 2004 roku miało miejsce jeszcze jedno historyczne wydarzenie. Otylia wystawiła swój najcenniejszy medal olimpijski na internetowej aukcji. Został sprzedany za 257 550 złotych, a uzyskaną kwotę przekazała na konto wrocławskiej Kliniki Onkologii i Hematologii.
Za sukcesy odniesione na Igrzyskach w Atenach Otylia Jędrzejczak otrzymała również liczne wyróżnienia, między innymi tytuł Europejki Roku 2004 (przyznany przez brytyjski „Time”), Najpiękniejszej Polki 2004 w plebiscycie „Viva”, Kobiety Roku 2004, w plebiscycie miesięcznika „Twój Styl”.
Rok 2005 to kolejne fantastyczne sportowe sukcesy. 28 lipca w Montrealu na mistrzostwach świata złoty medal i rekord świata na 200 m motylkiem. W sierpniu od 1 do 21 sierpnia, Otylia jako studentka AWF Warszawa i zawodniczka klubu AZS AWF, bierze udział w Letniej Uniwersjadzie w Izmirze, w Turcji. Została „Królową” tej dyscypliny zdobywając trzy złote medale na 100 m i 200 m stylem motylkowym oraz 200 m stylem dowolnym. A polska reprezentacja w tej konkurencji wywalczyła aż osiem medali.
Jesienią, dokładnie 1 października, dramatyczne wydarzenie w życiu Otylii, w okolicach Płocka w wypadku samochodowym, którym kierowała, ginie jej ukochany brat Szymon (19 lat, też wielki pływacki talent). Zostaje ranna i musi zwiesić pływackie obowiązki. Rok 2005 kończy znowu na pierwszym miejscy w plebiscycie „Przeglądu Sportowego”.
25 marca 2006 po rehabilitacji powraca do sportu, wygrywając w Ostrowcu Świętokrzyskim na 200 m stylem motylkowym w trójmeczu Polska-Czechy-Ukraina. W 2006 roku zdobywa dwa mistrzostwa Europy na zawodach w Budapeszcie (basen 50-metrowy) na dystansie 200 m stylem motylkowym i dowolnym. Potem w Helsinkach, w grudniu, w europejskiej rywalizacji na basenie 25 metrowym zdobywa złoty medal na 200 m st. motylkowym ustanawiając rekord Europy (2:04,94). W międzyczasie wystąpiła w teledysku do piosenki „Tyle mam sił” zespołu Varius Manx. Pod koniec 2006 trzeci rok z rzędu zajęła pierwsze miejsce w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na sportowca roku.
W marcu 2007 na mistrzostwach świata w Melbourne zdobywa srebrny medal w konkurencji 400 m stylem dowolnym oraz brązowy medal na 200 m stylem motylkowym. W grudniu na mistrzostwach Europy na krótkim basenie (25 m) zdobywa złoty medal, ustanawiając rekord świata (2:03,53). W kolejnym plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na sportowca roku tym razem Otylia zajmuje trzecie miejsce.
W marcu 2008 roku bez powodzenia startuje w mistrzostwach Europy w Eindhoven, odpadając w półfinałowych wyścigach na 100 i 200 m stylem motylkowym. Niedługo po zakończeniu zawodów, 28 marca została uhonorowana „Orderem Uśmiechu” przez Międzynarodową Kapitułę Orderu Uśmiechu. Był to pomysł ludzi związanych z redakcję „Kuriera Polskiego”, który uruchomił akcję w 1968 roku. Inicjatywa miała nagradzać tych, którzy podejmują działania przynoszące dzieciom radość. W 1979 roku na obradach Zgromadzenia Ogólnego ONZ, Sekretarz Generalny tej instytucji, Kurt Waldheim, nadał Orderowi Uśmiechu rangę międzynarodową.
Jako liderka polskiego pływania Otylia bierze udział po raz trzeci w Igrzyskach Olimpijskich, tym razem w Pekinie (8-24 sierpień 2008 r.). Było to trudne przedsięwzięcie. Na swoim kultowym dystansie 200 m st. motylkowym była w finale na czwartym miejscu, na 400 m stylem dowolnym była dziewiąta, a w wyścigu na 100 m stylem motylkowym dopiero siedemnasta. Rozczarowana wynikami w rywalizacji olimpijskiej na jakiś czas zawiesiła treningi.
Zaangażowała się w swoje pasje edukacyjne. Ukończyła studia magisterskie na Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie, a w następnym roku akademickim podjęła dwuletnie studia na kierunku „public relations” na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie.
W pierwszym kwartale 2009 roku zakończyła współpracę z trenerem Pawłem Słomińskim i rozpoczęła treningi pod okiem Roberta Białeckiego. Ten rok zapisał się w karierze artystycznej Otylii. Uczestniczyła w dziesiątej edycji programu rozrywkowego stacji telewizyjnej TVN „Taniec z gwiazdami”, gdzie w parze tancerzem Sławomirem Turskim zajęła piąte miejsce. Pod koniec roku decyduje się na wyjazd do Stanów Zjednoczonych, gdzie trenuje pod okiem Dave’a Sali. W 2011 roku podczas mistrzostw świata w Szanghaju w konkurencji 100 m stylem motylkowym nie dostaje się nawet do półfinału, zajmując w eliminacjach dziewiętnaste miejsce. Wtedy podejmuje decyzje o wyjeździe do Hiszpanii, gdzie jej trenerem zostaje Bartosz Kizierowski. Mieszka w okolicach Madrytu, w Villanueva del Pardillo, w wynajętym mieszkaniu, za który płaci sama. Do basenu jest z domu 5 kilometrów. Trenuje od rana do wieczora. Z trenerem Bartoszem, jeszcze niedawno znakomitym sprinterem, kraulistą, doskonale się rozumieją i szanują. W 2012 roku w maju na tydzień przyjeżdża do Polski, żebyby wziąć udział w mistrzostwach Polski w Olsztynie. Chce zdobyć kwalifikacje na Igrzyska Olimpijskie w Londynie. Udaje się. Tak Otylia wspomina ten okres w swojej karierze sportowej: „To, że wyjechałam z kraju, by trenować, nie jest związane ani z brakiem pływalni czy świetnych szkoleniowców. Po prostu za dużo było tzw. wyjść i eventów, spotkań na których nie wypadało się nie pokazać. A na trening trzeba było wstawać o świcie. Pływam już 22 lata. Od 11 sezonów na najważniejszych imprezach w reprezentacji Polski. Londyn będzie cenzurą. Wypadnę źle, wrócę na tarczy, to dam sobie spokój z pływaniem. Jak będzie dobrze, to chciałabym startować do trzydziestki, a potem rozpocząć życie od początku. Bogatsza o to, co mam, czego się nauczyłam, co wiem. Skończyłam warszawską AWF i stołeczną uczelnię Koźmińskiego, specjalizując się w problematyce public relations. To jest pewien kapitał, bo leniem nigdy nie byłam, a jak mówią rodzice – do nauki chętna. Gdy odejdę od wyczynowego sportu, chciałabym pracować w mediach jako komentatorka, dziennikarka, wprawką była praca przy telewizyjnym mikrofonie, podczas mistrzostw świata w Rzymie. Jeśli nie, to myślę o założeniu firmy działającej w tzw. Sportowym coachingu, może też w psychologii sportu, bo dużo czytałem na ten temat, przekonałam się, iż nie ocenia się ludzi po okładce…Więc takie mam plany i tylko żałuję, iż chyba nigdy nie będę właścicielką fabryki… czekolady, o czym marzyłam w dzieciństwie. Choć jestem teraz, jak to się modnie mówi, singlem, to bardzo bym chciała założyć rodzinę, mieć swojego mężczyznę na zawsze, na dobre i na złe, mieć dzieci, prowadzić dom…. Po Pekinie byłam wykończona fizycznie i psychicznie, ponad półtora roku błąkałam się bez celu, żyjąc z dnia na dzień. To złe uczucie i doświadczenie. Ale mam to już za sobą. Więc przez Madryt i Olsztyn dopłynę do Londynu. Wiem, że jest dla mnie miejsce, jest czas i okazja, aby walczyć z koalicją młodych pływaczek, fajnych i szybkich, ale to nie są wielkie osobowości…. I może to to jest moja szansa. Kocham pływanie, a woda jest dla mnie nadal przyjazna. Lubię kibicować naszym siatkarzom, piłkarzom ręcznym, koszykarzom, nie przepadam za futbolem. Gdybym zaczynała od nowa…wybrała bym tenis. I chyba daleko bym zaszła”.[2]
Start w Igrzyskach Olimpijskich w Londynie tym razem nie przyniósł sukcesów. W swojej koronnej konkurencji 200 m st. motylkowym odpadła w półfinale, zajmując szesnaste miejsce z czasem 2:13,09. Na 100 m st. motylkowym było jeszcze gorzej, odpadła w eliminacjach.
Sportowa kariera Otylii zbliża się do końca, angażuje się w promocje swojej dyscypliny sportu. Zakłada akademię pływania „Gold Butterfly”, która po jakimś czasie zostaje przemianowana na „Akademię Otylia”. W latach 2013-2014 studiuje na Międzynarodowym Uniwersytecie Olimpijskim w Soczi, na kierunku „Międzynarodowe zarządzanie sportem”.
W styczniu 2014 roku zakończyła karierę sportową oraz objęła stanowisko prezesa Polskiego Stowarzyszenia Sportu Kobiet. 5 czerwca 2014 r. podczas uroczystości rozpoczęcia pływackich mistrzostw Polski w Olsztynie, ogłosiła zakończenie sportowej kariery. Włączyła się w działalność społeczną, w wyborach do Parlamentu Europejskiego (2014 rok) kandydowała z drugiego miejsca na liście Platformy Obywatelskiej w województwie kujawsko-pomorskim. Nie udało się, zdobyła 10 110 głosów, ale do parlamentu nie weszła. Była też członkinią honorowego komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego, przed wyborami na prezydenta w 2015 roku. W tym samym roku zarejestrowała swoją Fundację „Otylii Jędrzejczak”, pod której szyldem wspiera młodych sportowców, organizuje obozy sportowe i zawody pływackie („Mikołajkowa Olimpiada Pływacka”). Zawodowo podejmuje pracę jako wykładowca AWF Warszawa, w Zakładzie Teorii Sportu, Pływania i Ratownictwa Wodnego.
Plany rodzinne też udało się spełnić. W 2015 r. poznała Pawła Przybyłę, młodszego o cztery lata nauczyciela wychowania fizycznego i byłego zawodnika II-ligowej Cracovii w sekcji koszykówki. W 2017 roku urodziła się ich córka Marcelina, a dwa lata później ich syn Grzegorz. Mieszkają w Warszawie.
W kwietniu 2017 r. została członkiem zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego. W 2019 r. została wprowadzona do „International Swimming Hall of Fame” („Międzynarodowa Galeria Sław Pływania” nad brzegiem Atlantyku w Fort Lauderdale na Florydzie). We wrześniu 2021 została wybrana prezesem Polskiego Związku Pływackiego, którą funkcję nadal pełni.
Opracowanie: Bartłomiej Korpak na podstawie:
- „Panteon Polskiego Sportu” – redakcja Andrzej Martynkin i Jan Żdżarski – Oficyna Wydawnicza „PRZYBYLIK”.
- „Leksykon Olimpijczyków Polskich 1924-2014” – Bogdan Tuszyński, Henryk Kurzyński – Polski Komitet Olimpijski
- „100 lat na olimpijskim szlaku” – Polski Komitet Olimpijski (2019 rok)
[1] „100 lat na olimpijskim szlaku” – wydawca PKOL, Warszawa 2019 rok. str. 358.
[2] „Panteon Polskiego Sportu” – redakcja Andrzej Martynkin i Jan Żdżarski , materiał o Otylii Jędrzejczak – Jacek Korczak- Mleczko s.215







