W dniach 19-21 września br. odbędzie się 15. edycja Międzynarodowych Zawodów w Akrobatyce Sportowej, czyli Puchar „Warsa i Sawy. A przy okazji 5. Memoriał Gizeli i Konrada Zielińskich, twórców polskiej akrobatyki, turnieju przeznaczonego dla najmłodszych adeptów akrobatyki.
A jak to się zaczęło?
Jest rok 2009. Zarząd Warszawsko-Mazowieckiego Związku Akrobatyki Sportowej w składzie: Katarzyna Zabierowska, Krzysztof Kosiński, Robert Kowalski, Andrzej Kuteraś, Jerzy Rutkowski, Kazimierz Sternik i Jan Wieteska podejmuje decyzję o zorganizowaniu międzynarodowego turnieju w akrobatyce sportowej, w skokach na trampolinie i skokach na ścieżce. Pierwszy turniej miał nawiązać do dawnych sukcesów polskiej akrobatyki, podkreślić dorobek warszawskich klubów, w tym klubu, który był prekursorem tej dyscypliny, czyli DKS Targówka. Po latach znajdą się ludzie, którzy doprowadzą do likwidacji tego klubu, ale o tym przy innej okazji. Wtedy, w roku 2009 postanowiliśmy pokazać mieszkańcom Warszawy trochę zapomnianą dyscyplinę. Przyjechali do nas:
- ekipa z Ukrainy z trenerami Juryjem Goliakiem i Kostią Kukurudzem, którzy później byli obecni prawie na wszystkich kolejnych turniejach „Warsa i Sawy”;
- akrobaci z pięciu niemieckich miast;
- ekipy z Białorusi, Azerbejdżanu, Rosji, Czech, Bułgarii, Węgier i wielu klubów z Polski.
Na dobry początek wszystkich przyjęliśmy na własny koszt. Jednodniowy program zawodów był skromny. Startowały tylko zespoły seniorskie, które wykonywały tylko układ kombinowany. Szczególnie zapamiętaliśmy pokaz dwójki kobiet z Azerbejdżanu, Ayli Ahmatovej i Dilary Sultanovej. Wtedy wydawało nam się, że lepiej nie można. Z polskich zespołów świetnie prezentowała się znakomicie dobrana czwórka z Akro-badu z Ursusa, bracia Michał i Maciej Miecznikowscy, Maciej Sternik i Jan Kocoń. Przyjęło się nazywać ich „czwórką ze sternikiem”. W dwa lata później chłopcy z Ursusa znaleźli się w finale telewizyjnego show „Mam Talent”!!!
Rok później turniej ograniczył się już tylko do akrobatyki. Do Warszawy przyjechały wicemistrzynie świata, trójka z Ukrainy: Natalia Vinnik, Katerina Kalita i Julia Odintseva. Wystąpiły jako trzynasta, ostatnia na liście startowej. Nigdy później nie popełniliśmy takiego błędu i najlepsze zespoły pokazywaliśmy tuż po ceremonii otwarcia, kiedy widownia jest pełna. Dziewczyny z Ukrainy jednak nie zraziły się tym niedopatrzeniem i wróciły w roku następnym, by znowu okazać się najlepszymi. Minęło wiele lat i wciąż o nich pamiętamy. Jednak największą gwiazdą trzeciej edycji była cudowna dwójka z Ukrainy, mistrzynie świata Kateryna Sitnikova i Anastasyja Melnychenko. To co pokazały było i akrobatyką, i baletem, i poezją, i śpiewem. W roku 2012 zaprosiliśmy ten duet na mistrzostwa Polski w akrobatyce sportowej, rozgrywane w niewielkiej hali na ulicy Gładkiej w warszawskich Włochach. Ich trener, „stary Lonia Golyak”, chytry spryciarz, zażądał niebotycznej kwoty za występ pokazowy. Ale było warto. Dwa „białe łabędzie”, Katia i Anastasyja, przedstawiły akrobatyczny teatr. Było romantycznie, odlotowo i przecudownie. Być może te dwa pokazy na tamtych mistrzostwach, to największe wydarzenie w historii wszystkich występów na warszawskiej, akrobatycznej planszy. Unikatowe zdjęcie tej dwójki do dziś można oglądać w foyer hali sportowej na Wilanowie. Wisi tam od lat i staje się już sportowym „zabytkiem”.
Pierwsze dwie edycje turnieju odbyły się w hali „Koło” na Woli. Kolejne odbywały się w ursynowskiej „Arenie” lub w Centrum Sportu „Wilanów”. Dwie edycje turnieju 5 i 6 były rozgrywane jako mecze akrobatyczne. W 2014 roku taki mecz wygrała ekipa Białorusi. Akrobaci z Białorusi wygrali cztery z pięciu konkurencji. Rok później nieoczekiwanie najlepsza okazała się reprezentacja Niemiec, która przyjechała do Warszawy w bardzo silnym składzie.
Turniej z roku na rok stawał się ważnym wydarzeniem na sportowej mapie Warszawy. W roku 2016 Puchar „Warsa i Sawy” znalazł się w gronie kandydatów do tytułu „Sportowej Imprezy Roku”. Rok 2017 zapowiadał się imponująco! Wstępne zgłoszenia otrzymaliśmy nie tylko od stałych uczestników zawodów: Ukrainy, Rosji, Niemiec i Białorusi, ale swój start zapowiedziały ekipy z Austrii, Australii, Belgii, Węgier i Włoch. W tym samym roku organizowaliśmy mistrzostwa Polski we wszystkich sportach gimnastycznych, prawdziwy Festiwal Polskiej Gimnastyki. Na mistrzostwa otrzymaliśmy środki z miasta, ale na Puchar „Warsa i Sawy” środków już nie starczyło. Obowiązywała bowiem zasada, że jeden podmiot może w danym roku, otrzymać środki tylko na jeden projekt. Puchar musiał ustąpić mistrzostwom.
W roku 2018 turniej przenosi się do królewskiej dzielnicy Warszawy, do Wilanowa. Po raz pierwszy na „Warsa i Sawę” przyjeżdżają akrobaci z Izraela, także nowicjuszami są akrobaci z Wielkiej Brytanii i Kazachstanu. Obecni są też Belgowie i Francuzi, którzy przyjeżdżają w dwóch odrębnych ekipach. Tradycyjnie mocne ekipy przysyła Ukraina, Białoruś i Rosja. Trybuny w wilanowskiej hali wypełniają się po brzegi. Bliskość widowni powoduje, że akrobaci niemal stykają się z widzami. W tle planszy widnieje Pałac Wilanowski, siedziba króla Jana III Sobieskiego. Ćwiczymy na dziedzińcu??? Scenografia daje takie właśnie wrażenie. Internetowa transmisja na żywo przyciąga internautów. Zapamiętaliśmy rywalizacje par mieszanych. Para z UKS Targówek, Angelika Kowalewska i Maciej Zabierowski toczy walkę z dwójką z Rosji, Viktorią Skrypkiną i Mikhailem Galkinem. Rosjanie wygrywają, ale nasi pokazują „pazur”. Świetnie prezentuje się dwójka dziewczyn z Ukrainy Yulia Pylipiak i Oleksandra Tabachyńska, którym wróżymy wielką przyszłość.
9. Puchar „Warsa i Sawy” ma status turnieju FIG. Turniej odbywa się pod patronatem Prezydenta Warszawy, Rafała Trzaskowskiego a przewodniczącą Komitetu Honorowego jest złota medalistka olimpijska Otylia Jędrzejczak. W programie turnieju znalazł się „Pierwszy Krok Akrobatyczny” przeznaczony dla dzieci, które zechciały popróbować gimnastyki pod okiem znakomitych trenerów. Na planszy wiele znakomitych gwiazd światowej akrobatyki. Zachwyciły Ukrainki, Daria Pomianovska, Oleksandra Malczuk i Viktoria Kunitzka w kategorii 13-19. Równie świetne były ich nieco starsze koleżanki, Olena Vykhovanets, Iryna Khyzniak i Inna Kaplanska, które otrzymały najwyższą notę sędziowską w całych zawodach. Zwracamy uwagę na polską parę kobiet, Izę Krasuską i Kamilę Bryśkiewicz. Po raz pierwszy zawody kończą się „Galą Mistrzów”. O to kto wystąpi w „Gali” trwa prawdziwa walka. Ostatecznie wybieramy szóstkę szczęśliwców. Występ Ukrainek, Yulii Pylipiak i Oleksandry Tabachynskiej został powszechnie uznany za jeden z najlepszych w historii „Warsa i Sawy”. Świetne prezentuje się białoruska para mieszana Aryna Vlialuha i Borys Samkevich. Znakomity pokaz akrobatyki oglądamy w wykonaniu trójki dziewcząt z Ukrainy i czwórki panów z Rosji. Kategorię najmłodszą reprezentuje w Gali para dziewcząt z Izraela, Lior Dchwartz i Ayla Treves. W Gali występuje też polska para, Nikola Kamińska i Michał Wróbel z Rzeszowa. Zawody kończą się wspólnym zdjęciem 90. zespołów, które w jednym momencie wykonują jeden wybrany element akrobatyczny. Zdjęcie „idzie” w świat, a w internecie robi prawdziwą furorę!!!
Rok 2020. To 10. Edycja turnieju. Miała być wielka gala! Turniej został zgłoszony do FIG. Szykowaliśmy się na święto akrobatyki. Jednak… Na świecie zapanowała pandemia koronawirusa. „Wars i Sawa” turniej, który miał się odbyć w marcu zostaje przeniesiony na grudzień. W rywalizacji startują tylko zespoły z Polski. Ale internetowa transmisja na żywo, realizowana przez firmę Rell.pl pokazuje, że mamy sympatyków. Ogląda nas codziennie ponad 5 tysięcy internautów.
W roku 2021 wracamy na Wilanów. Znów startujemy na „dziedzińcu Pałacu Wilanowskiego”. Trzydniowy turniej jest atrakcją „Dni Wilanowa”. Największe wydarzenie turnieju to rywalizacja par mieszanych z Niemiec i Azerbejdżanu. Zacytujmy co wtedy napisaliśmy: „Najpiękniej, najbardziej finezyjnie i emocjonująco było w rywalizacji par mieszanych. Wicemistrzowie świata, Daniel Blinysov i Pia Schutze, pokazali układ marzenie. Nadzwyczajne wyniesienia na jednej ręce, długo utrzymane podniesienia. Wszystko w nienagannej harmonii czyniło ten pokaz magicznym. Długie brawa i owacje, to nagroda za ten występ. Wydawało się, że nie znajdą naśladowców. Tymczasem para z Azerbejdżanu, Aghasif Rahimov i Raziya Seyidli, podjęła walkę. Statykę przegrali niewiele, a dynamikę jeszcze mniej. O wszystkim decydował finałowy układ kombinowany. Ostatecznie wygrała para niemiecka, ale jedni i drudzy pokazali akrobatykę na światowym poziomie. Dla tej rywalizacji warto było przyjść do wilanowskiej hali. W tym turnieju mieliśmy znakomitą obsadę. Mocne ekipy z Ukrainy, Azerbejdżanu, Francji i Niemiec oraz dobrze przygotowane zespoły z polskich klubów stworzyły świetne sportowe widowisko.
12 Puchar „Warsa i Sawy” ma młodszego kolegę. Oto po praz pierwszy jest organizowany Memoriał Gizeli i Konrada Zielińskich. Legendarni twórcy polskiej akrobatyki, przez całe swoje sportowe życie byli związani z DKS Targówek. Z łezką w oku wspominamy ich obecność na kolejnych edycjach turnieju. Cieszyli się, że do Warszawy przyjeżdżają akrobaci z całej Europy. Memoriał, to zawody w najmłodszych dwóch kategoriach wiekowych. Zielińscy poświęcali dużo czasu właśnie dzieciom, poszukując wśród nich talentów na miarę późniejszych mistrzów. Dlatego Memoriał nosi imię Gizeli i Konrada Zielińskich.
Wielką gwiazdą turnieju głównego była czwórka z Ukrainy, Kukurudz, Savka, Push i Yarush. Brązowi medaliści mistrzostw świata pokazali w Ursynowskiej „Arenie” prawdziwy „Cirque de Soleil”. Trener Kostia Kukurudz wspominał, że był na pierwszym turnieju w 2009 roku: ”Wtedy to były skromne zawody. Dziś jestem na turnieju godnym Pucharu Świata. Powinniście zorganizować Puchar Świata i połączyć go z turniejem „Warsa i Sawy”, przyjedzie do was pół świata, a może nawet cały akrobatyczny świat”. W internecie zawody obejrzało ponad 11 tysięcy osób! A ekipa z Bułgarii wystąpiła nie tylko na planszy, ale także na warszawskiej ulicy podczas spaceru po centrum miasta.
„Trzynastego nawet w grudniu jest słońce… trzynastego świat w różowym kolorze…” – śpiewała kiedyś Kasia Sobczyk. Jednak 13. edycja turnieju miała pecha! Nie było miejsca w dużych obiektach. Zawody odbyły się w malej hali na ulicy Polnej. Obiekt za ciasny na taki turniej, bez odpowiedniego zaplecza obniżył rangę imprezy. Kto był gwiazdą turnieju? Według nas polska dwójka z UKS Targówek, Kamila Bryśkiewicz i Zofia Kamińska. Dziewczyny osławione świetnymi startami na Mistrzostwach Świata w Baku, w Pucharze świata w Rzeszowie i udziałem w World Games były w tym turnieju błyszczącą wizytówką polskiej akrobatyki.
W roku 2024 Puchar „Warsa i Sawy” odbywał się w terminie kolidującym z mistrzostwami świata, które odbywały się w Portugalii. To spowodowało, że wiele ekip, które zazwyczaj przyjeżdżały do Warszawy, tym razem było nieobecnych. Szczególnie odczuliśmy brak akrobatów z Ukrainy. Oni zawsze podnosili poziom sportowy zawodów. W turniejach organizowanych w Wilanowie zawody odbywają się na dziedzińcu Pałacu Wilanowskiego. To już stały element scenografii. Wielki baner z Pałacem sprawia takie wrażenie. Zdjęcia potwierdzają. Ale w roku 2024 z Pałacem Wilanowskim konkurował Pomnik Chopina. Inne ujęcie zdjęciowe potwierdza, że akrobaci ćwiczyli przed pomnikiem Chopina w otoczeniu parkowej zieleni. I w ten sposób nawiązujemy do warszawskich odniesień turnieju. Przecież to Puchar Warsa i Sawy.
Jak zwykle najliczniej obsadzona konkurencja, to trójki kobiet. Łącznie w turnieju wystąpiły 33 trójki kobiet. Z takiej ilości powinna zrodzić się jakość! W konkurencji dwójek kobiet wciąż najlepsza była dwójka z Targówka, Kamila Bryśkiewicz i Zofia Kamińska. Nasza utytułowana para miała jednak tym razem godne rywalki. Świetnie bowiem zaprezentowała się dwójka dziewcząt z Zielonej Góry, Lena Blitek i Maja Kasprzak. Obie pary otrzymały wielkie brawa od publiczności. Z zagranicy przyjechały niewielkie ekipy z Estonii, Szwajcarii i Włoch. To kraje, w których akrobatyka uprawiana jest bardziej amatorsko niż profesjonalnie.
W Memoriale Zielińskich rywalizowały 43 zespoły, głównie w konkurencjach trójek i dwójek dziewcząt. Pojawiły się też dwójki mieszane oraz czwórka i dwójka chłopców. Łącznie 112 młodziutkich akrobatek i akrobatów w dwóch grupach wiekowych. Turniej dzieci daje świetną podstawę do rozwoju sportowego w ramach rywalizacji. Widać jak najmłodsi chcą się pokazać z jak najlepszej strony. Uczą się akrobatyki w atmosferze zawodów, obok starszych koleżanek i kolegów.
Puchar „Warsa i Sawy” ma swoją historię. Na tym turnieju rosły gwiazdy europejskiej i polskiej akrobatyki. Chcielibyśmy ich wszystkich wymienić, ale jest to przecież niemożliwe. Najdłuższa lista nie spełni wszystkich oczekiwań. Być może powstanie kiedyś kronika tych zawodów.
Tyle wspomnień z historii 14 Pucharów „Warsa i Sawy”. Przed nami 15. edycja Pucharu i 5. edycja Memoriału.
Zapraszamy do hali „Arena” na Ursynowie w dniach 19-21 września. Ceremonia Otwarcia zawodów w piątek 19 września o godzinie 12.30.
Jan Wieteska











