Drodzy internauci to już dziewiąty odcinek z cyklu „Sportowe cuda, nadzwyczajne sensacje”. W nim przypomnienie wyścigu o mistrzostwo świata w kolarstwie szosowym z udziałem Michała Kwiatkowskiego, w 2014r.
W pierwszych odcinkach opowiedzieliśmy m.in. o zadziwiającym sukcesie polskich pięściarzy na Mistrzostwach Europy w roku 1953, o cudzie w Szwajcarii na piłkarskich Mistrzostwach Świata w 1954 roku, kiedy to w finale Niemcy wygrały z ówczesną piłkarską potęgą Węgrami, a także o fenomenalnym biegu Zbigniewa Makomaskiego, podczas meczu Polska-USA w roku 1958 i o niezwykłym skoku Wojciecha Fortuny i pierwszym złotym medalu olimpijskim w sportach zimowych dla Polski, o przełomowym meczu dla polskiej piłki nożnej Anglia-Polska 1:1, czy o niesamowitym biegu Bronka Malinowskiego na igrzyskach w Moskwie.
Zapraszamy do lektury wszystkich naszych opowieści o sportowych cudach.

Wyścig o mistrzostwo świata. 254 kilometry. Czternaście pętli po 18,2 km. Na każdym okrążeniu ostry podjazd pod Mirador. Kolarski wyścig o mistrzostwo świata w hiszpańskiej Ponferradzie, w roku 2014.
Ostatnie kilometry wyścigu. Na czele czterech kolarzy: Duńczyk, Włoch, Białorusin i Francuz. 40 sekund za nimi grupa z Michałem Kwiatkowskim, prowadzona przez innego Polaka, Paterskiego. Ale oto na zjeździe Kwiatkowski odjeżdża. Niezwykle techniczna jazda. Michał dojeżdża do prowadzącej czwórki. „Ależ on jest mocny, nie patrzy na nich, nie patrzy na De Marchi, nie patrzy na Kirylenkę. Jedzie swoje. „Dawaj, Michał, dawaj” – to, pełna emocji, relacja jednego ze sprawozdawców. Niemal krzyczy, jakby jego słowa mogły pomóc naszemu kolarzowi.
Szczyt Mirador jest pięć kilometrów przed metą. Jeden kilometr do szczytu. Michał Kwiatkowski samotnie na czele. Wreszcie rusza peleton. Jakby główni faworycie jeszcze wierzyli, że mogą Michała dogonić. Jadący w szpicy peletonu Maciej Paterski sprawia wrażenie, jakby chciał ten peleton zatrzymać, pomóc Michałowi. Złapać goniących za siodełko!
200 metrów do szczytu Mirador. Oddajmy głos sprawozdawcom: „Jest Michał, ma przewagę, 9 sekund. Dawaj, Michał, dawaj, nie daj się dogonić. Co się teraz dzieje w całej Polsce? Michał na czele. Cztery kilometry do mety. Jest sucho, jest w miarę bezpiecznie. Widać peleton, Valvewerde, Gerrans, inni. Trzy kilometry, osiem sekund.”
Uff. Polscy sprawozdawcy zapomnieli o bożym świecie. Mówią, krzyczą obaj jednocześnie. To oni jadą razem z Michałem Kwiatkowskim. Pchają go, pomagają. Wszystko po to, aby wygrać. Cała Polska siedzi przed telewizorami i przeżywa wielkie emocje, może krzyczy wraz ze sprawozdawcami: „Dawaj, Michał, dawaj!!!”. Biało-czerwony kolarz jedzie po tytuł mistrza świata!
Jeszcze raz oddajmy głos sprawozdawcom: „Michał spokojnie, uwaga na ten zakręt, pięknie. To co najgorsze już za nami. Kilometr do mety, pięć sekund. Dasz radę, Michał, dasz radę. Michał, Michał, Michał” – wrzeszczą jak opętani. Ilu ich tam jest przy mikrofonie, dwóch, może trzech? Trzysta metrów do mety, dwieście metrów, pięćdziesiąt metrów. Ręce w górę! Michał Kwiatkowski przejeżdża linię mety z rękami w górze. Została jedna sekunda. Jedna sekunda, dzięki której Polak przechodzi do historii światowego kolarstwa.
„Coś nieprawdopodobnego. Pierwszy zawodowy mistrz świata, tyle lat czekaliśmy, coś niesamowitego” – to najważniejszy komentarz.
Stało się. Sensacja. Jakże wspaniała. 24-letni Polak mistrzem świata. Widzimy obrazek: mistrz świata całuje orzełka na koszulce. Podjeżdża Paterski, dziękują sobie i gratulują. Są i inni, cała ekipa, trenerzy. Wymieńmy nazwiska polskiej drużyny, bo to cała drużyna pracowała na sukces Michała: Maciej Bodnar, Michał Gołaś, Bartosz Huzarski, Przemysław Niemiec, Maciej Paterski, Michał Podlaski, Paweł Poljański, Bartłomiej Matysiak i mistrz Michał Kwiatkowski, dziewięciu kolarzy.
Po wyścigu Michał Kwiatkowski powiedział: „Wiedziałem, że przedostatni zjazd jest bardzo techniczny. Chodziło o to, żeby na szczycie być z odpowiednią przewagą. A to co zrobili moi koledzy z reprezentacji było niesamowite. Dziękuję.”
Rok 2014. Ponferrada. Dziewięciu polskich kolarzy wystartowało w wyścigu o mistrzostwo świata. Rok 2025. Kigali, w wyścigu o mistrzostwo świata nie wystartował żaden Polak. Oto aktualny obraz polskiego kolarstwa!!!
Walerian M. Janicki
Fot. Wikipedia (Michał Kwiatkowski na podium po zdobyciu mistrzostwa świata)
