Polski sport a igrzyska marzeń - część 2

to drugi odcinek z cyklu publikacji nawiązujących do idei organizacji Igrzysk Olimpijskich w Polsce w 2040 lub 2044 roku. Autor rozważań, Jan Wieteska, wiceprezes Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej, proponuje wiele konkretnych działań mających na celu poprawę organizacji, zarządzania, finansowania i popularyzowania sportu. Stawia też pytania. Poddaje pod społeczną dyskusję swoje propozycje, bo bez szerokiej, wielowątkowej debaty o polskim sporcie idea organizacji Igrzysk Olimpijskich w Polsce może zostać tylko ideą. Dlatego też zwracamy się do Was, Czytelników, miłośników i pasjonatów sportu o udział w dyskusji i dzielenie się swoimi uwagami i przemyśleniami. Zapraszamy do lektury i otwartego dialogu.

Dziś prezentujemy część drugą poświęconą potencjalnym arenom igrzysk oraz z wyjątkowym wynikom sportowym gospodarzy igrzysk trybowi wyborów gospodarza igrzysk olimpijskich oraz potencjalnym arenom igrzysk.

 

W kolejnej, trzeciej publikacji zapoznamy się z propozycjami programu igrzysk i nowymi dyscyplinami sportu możliwymi do wprowadzenia na igrzyskach w 2040 lub 2044 roku. Będzie jeszcze część czwarta i piąta. Kolejny trzeci odcinek ukaże się 7 października, czwarty 9 października i ostatni piąty 11 października.

 

Krzysztof Stanisławiak

Motto:

„Nie trafiłem ponad 9 tysięcy rzutów w mojej karierze, przegrałem prawie 300 gier, 26 razy nie trafiłem decydujących piłek w meczu. Ponosiłem porażki raz po raz przez całe moje życie i właśnie dlatego osiągnąłem sukces”

                                                           

                                                        Michael Jordan

Rozdział II: OLIMPIJSKIE ARENY

 

W latach 90-tych XX wieku, wspaniały polski szablista i równie znakomity architekt, Wojciech Zabłocki skonstruował projekt Igrzysk Nadwiślańskich 2012 w Warszawie. Jednak kolejni prezydenci Warszawy nie mieli sportowej duszy aby ten projekt kontynuować.  Projekt zakładał, że większość obiektów sportowych, na których będą rozgrywane zawody olimpijskie, znajdzie swoją lokalizację wzdłuż Wisły. Rzeka Wisła stałaby się wielką bohaterką igrzysk. Nie wiemy czy Zabłocki wymyśliłby ceremonię otwarcia na rzece, tak jak uczynili to Francuzi w tym roku w Paryżu z Sekwaną. Z pewnością jednak igrzyska nadwiślańskie miałyby swój urok. 

 

Może więc warto skorzystać z pomysłu Wojciecha Zabłockiego i Ryszarda Parulskiego i planować olimpijskie obiekty igrzysk Warszawa 2040 głównie wzdłuż Wisły. Jeśli Warszawa ma być gospodarzem igrzysk 2040 lub 2044 to, siłą rzeczy, będą to Igrzyska Nadwiślańskie. Podoba nam się ta nazwa. 

Gdzie Stadion Olimpijski? Po pierwsze w Warszawie! Olimpijski Stade de France może pomieścić 80 tysięcy widzów. Czy warszawski Stadion Narodowy czeka przebudowa, czy może jednak powstanie nowy obiekt? Olimpijski Stadion na Łuku Siekierkowskim?! A „Skra”? Duży projekt całego sportowego kompleksu. Stadion z możliwością rozbudowy, nowoczesna hala z właściwym zapleczem, sportowy park z „Aleją Sław”, czyli prezentacją medalistów olimpijskich (według pomysłu WMROl !). Igrzyska w Paryżu rozgrywano na 35 sportowych arenach. Tyle albo prawie tyle trzeba stworzyć w Warszawie. Zapewne na pełną renowację czekają klubowe obiekty Spójni, Marymontu, Warszawianki, Polonii, Drukarza – żeby ograniczyć się tylko do klubów zbliżonych swoim położeniem do Wisły. Tereny warszawskiej AWF, Cypla Czerniakowskiego, Kanału Żerańskiego czy Łuku Siekierkowskiego, to także miejsca w których mogłyby znaleźć się olimpijskie areny. Rzecz jasna Tor Łyżwiarski „Stegny”, jeszcze w powijakach, ale w niedalekiej przyszłości znakomity obiekt dla zimowych dyscyplin. Co nie przeszkadza aby spełniał rolę areny olimpijskiej np. dla sportów walki.

 

Możemy trochę pofantazjować i oczami wyobraźni zobaczyć zmagania sportowców w centrum miasta, na przykład w wytwornej Sali Kongresowej PKIN. Jesteśmy przekonani, że do roku 2040 Sala Kongresowa będzie gotowa. Zasiadając w wygodnych fotelach moglibyśmy oglądać tam podnoszenie ciężarów, czy walki szermiercze. Szosowy wyścig kolarski, na wzór ubiegłorocznych, szalonych mistrzostw świata w szkockim Glasgow, mógłby końcową część rozgrywać na pętli prowadzącej ulicami Skarpy Wiślanej: Agrykola, Myśliwiecka, Książęca, Tamka, Karowa, Mostowa. Ach, co to byłby za wyścig! Bieg maratoński z metą przed Pałacem Prezydenckim, a może jednak z metą na stadionie olimpijskim! A przed Muzeum Sztuki Nowoczesnej można pokazać nowoczesną dyscyplinę. W Krakowie, podczas Europejskich Igrzysk w 2023 roku, na Rynku był rozgrywany turniej teqballu. Co prawda tej dyscypliny nie ma w programie igrzysk, ale przecież może być, tym bardziej, że Polacy są w niej blisko światowej czołówki.

Warto zaproponować, aby część niektórych dyscyplin wyprowadzić do sąsiadujących z Warszawą miast. Konstancin-Jeziorna, czy Łomianki stałyby się miejscem igrzysk olimpijskich. To brzmi dumnie. Z pewnością takim miejscem mógłby być Rajszew, koło Jabłonnej, ze swym zmodyfikowanym polem golfowym. A może warto wrócić do pomysłu budowy pola golfowego na Łąkach Oborskich w Konstancinie właśnie. Do skopiowania jest pomysł paryski, w którym  wiele obiektów miało charakter tymczasowy. Te, które zostaną wybudowane na stałe, muszą mieć dobry przyszłościowy program zagospodarowania. 

 

Rozdział III: GOSPODARZE IGRZYSK A WYNIK SPORTOWY

 

Gospodarze igrzysk, a także gospodarze mistrzostw świata czy mistrzostw Europy, zazwyczaj starają się przygotować swoich sportowców tak, aby w tych zawodach odgrywali ważną rolę. Start na swoim terenie daje przewagę, dodaje pewności siebie, sił dodaje doping kibiców. Co prawda w mistrzostwach Europy w piłce nożnej organizowanych w Polsce w 2012 roku nie potwierdziliśmy tej zasady, bo nasza reprezentacja nie wyszła z grupy, ale może to był wyjątek od zasady.

Spójrzmy jak było w igrzyskach olimpijskich w XXI wieku, jakie miejsca w klasyfikacji medalowej zajmowali gospodarze? W Paryżu Francuzi startowali znakomicie. Gospodarze zdobyli 16 złotych, 26 srebrnych i 22 brązowych medali. Łącznie zdobyli 64 medale, co dało im piąte miejsce w klasyfikacji medalowej. W Tokio Japończycy wywalczyli 58 medali, w tym 27 złotych, 14 srebrnych i 17 brązowych, co dało im trzecie miejsce. W 2016 roku, w Rio de Janeiro Brazylia zdobywając 19 medali zajęła 13 miejsce, ale było to jej najlepsze miejsce  w historii igrzysk. Brytyjczycy w Londynie, w roku 2012 wywalczyli 65 medali, w tym 29 złotych i z takim dorobkiem znaleźli się na trzecim miejscu! W Pekinie, w roku 2008 Chińczycy okazali się bezkonkurencyjni. Wygrali klasyfikację zdobywając równo 100 medali. I wreszcie w Sydney, w 2004 roku Australia zdobywając 49 medali znalazła się na czwartym miejscu. Jak widać gospodarze zawsze byli w czołówce. Inaczej nie wypada!

 

Polska zdobyła w Paryżu 10 medali, 1 złoty, 4 srebrne i 5 brązowych. Z tym dorobkiem zajęliśmy 42 miejsce i był to najgorszy wynik od igrzysk w Melbourne, w roku 1956. Co zrobić, żeby na kolejnych igrzyskach w Los Angeles 2028, w Brisbane w 2032 i w  jeszcze nieznanym mieście w roku 2036 zdobywać więcej medali, a najwięcej w Warszawie, w roku 2040!

Co zmienić zakładając, że w reprezentacji Polski w roku 2040 znajdą się głównie  dzisiejsi 4-5-latkowie, a najwyżej 10-12-latkowie? Trzeba zmienić wszystko. Nie tylko sposób przygotowania, nie tylko organizację sportu i zarządzanie nim, nie tylko finansowanie, ale także a może nawet przede wszystkim, trzeba zmienić mentalność społeczeństwa. Społeczna akceptacja sportu, jako codziennego elementu naszego życia, jest nieodzowna dla sportowego sukcesu. Ale o tym w następnych rozdziałach.

 

Jan Wieteska

Przejdź do treści