145 lat Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego

Warszawskie Towarzystwo Wioślarskie od 145 lat prowadzi rekreację mieszkańców Warszawy i okolic w turystyce wodnej. Od ośmiu lat rozwija z sukcesem swój program „Wioślarski Tytan Warszawy”, który przerodził się w ogólnowarszawskie wydarzenie sportowe, jedno z największych w skali całego kraju, przyciągające tysiące dzieci i młodzieży.

WTW posiada silną kadrę trenerską i instruktorską oraz zaplecze działaczy. Dysponuje trzema przystaniami: Wioślarska, Zaruskiego, Zegrze Pd. Z roku na rok Towarzystwo ma coraz lepsze wyniki sportowe, a największe sukcesy osiąga w dziedzinie wioślarstwa. Od 2008 r. zawodnicy WTW regularnie występują na Igrzyskach Olimpijskich (2008 r. IO Pekin: Marcin Brzeziński, 2012 r. IO Londyn: Sylwia Lewandowska, Kamila, Soćko, Joanna Leszczyńska, Marcin Brzeziński, 2016 r. IO Rio de Janeiro: Joanna Hentka (Leszczyńska), Weronika Deresz, Marcin Brzeziński, 2020 r. IO Tokio: Marcin Brzeziński). Ponadto w ostatnich latach, zawodnicy WTW stanowią trzon wioślarskiej kadry narodowej, startując z sukcesami na największych regatach globu. 

WTW Warszawa stanowi ścisłą czołówkę Klubów sportowych w Polsce. Organizowane są imprezy propagujące sport i turystykę wodną, w tym regaty na Wiśle oraz na Zalewie Zegrzyńskim.

Podstawą działania WTW jest hasło: „Nasze hasło, nasza broń: miłość, zgoda, bratnia dłoń”.

A wszystko zaczęło się 145 lat temu w 1878 r.

 

Rok 1878 – narodziny

W owym czasie, a pamiętajmy, że to były jeszcze czasy zaborów, w Warszawie szalał terror caratu. Władze rosyjskie, obawiając się spisków i rewolucji, zakazały tworzenia jakichkolwiek organizacji narodowych. Grupa warszawskich rzemieślników i kupców zaczęła działać nielegalnie. Kierowały nimi względy patriotyczne i turystyczne, a także chęć sportowej rywalizacji, bo w krajach zachodnich już istniały kluby wioślarskie. Piętnastu młodych ludzi pod przewodnictwem Antoniego Chojnackiego i Władysława Deniszczuka zbudowało w warsztacie stolarza Mianowicza pierwszą łódź wiosłową, czwórkę o nazwie NIMFA i zaczęło na niej robić rejsy po Wiśle. To dopiero była sensacja! Czterech jednakowo ubranych panów w czarnych melonikach, miarowo wiosłujących, wzbudzało entuzjazm i gromadziło na brzegach tłumy widzów! Pierwszą przystań, niewielką barkę z domkiem, zakotwiczono u wylotu ulicy Bednarskiej. Do nielegalnego stowarzyszenia tłumnie garnęła się młodzież. Konieczne stało się więc zalegalizowanie działalności.

Takie były początki najstarszego polskiego stowarzyszenia sportowego.

 

Rok 1882 – legalizacja

Legalizację WTW udało załatwić dopiero po czterech latach działalności. Stało się to po zatwierdzeniu przez władze carskie pierwszego Statutu, który wtedy nazywał się „Ustawą WTW”. Statut ten zawierał różne ciekawe sformułowania, na przykład takie: ”Celem Towarzystwa jest zachęcanie ludności miejscowej do jazdy na łodziach wiosłowych i żaglowych, jako też na statkach parowych”(!)

W momencie legalizacji w 1882 r. WTW dysponowało dziewiętnastoma łodziami wiosłowymi i liczyło 290 członków. Siedzibą letnią od 1884 r. była trzypiętrowa pływająca przystań na Wiśle, natomiast zimą spotykano się w Pałacu Brühla, następnie w Pałacu Bielińskich przy ulicy Królewskiej.

 

Kronika WTW, literatura

WTW prowadzi od początku swego istnienia do chwili obecnej kronikę to kilka opasłych tomów. Są one przechowywane w bezpiecznym, odpowiednio do tego dostosowanym miejscu. W tych kronikach opisywane są wszystkie ważne dla Towarzystwa wydarzenia, Sejmiki, listy uczestników i zwycięzców regat jak Mistrzostwa Polski, Mistrzostwa Europy, Mistrzostwa Świata i Olimpiady oraz osobowe Zarządów WTW, opisy ciekawych rejsów turystycznych, krajowych i zagranicznych, a także udział członków Towarzystwa w wydarzeniach społecznych i politycznych Warszawy.

 

WTW organizuje „Wianki”

Od 1882 r. Towarzystwo organizowało „Wianki”, które niegdyś były poważną imprezą, ważnym wydarzeniem kulturalnym i społecznym Warszawy. W czasie „Wianków” występował chór WTW „Duda”, były pokazy gimnastyków oraz parady osad wioślarskich, a po Wiśle spływały piękne wianki, które czasami były sporymi artystycznymi konstrukcjami, przedstawiającymi alegorycznie historyczne wydarzenia. Nad Wisłą gromadziły się olbrzymie tłumy. Oczywiście były fajerwerki, reflektory – to wszystko nie podobało się carskiej władzy, która wkrótce zakazała tej imprezy „z powodu, że ma ona zbyt polski charakter”.

 

I wojna światowa  1914-1918

Wybuch pierwszej wojny światowej osłabił szeregi członków Towarzystwa i ograniczył działalność. Wielu członków WTW powołano do wojska, wielu z nich już nigdy nie powróciło z pól bitewnych. W zimowej siedzibie na ul. Foksal 19 urządzono szpital wojskowy. Rosjanie, wycofując się na wschód, wysadzili mosty na Wiśle, ale pozostali w Towarzystwie członkowie nie próżnowali – utrzymywali komunikację łodziami pomiędzy Warszawą i Pragą. Weszli też w skład Straży  Obywatelskiej. Zabezpieczone zostały archiwa i sztandar. A w listopadzie 1918 r. czynnie brali udział w rozbrajaniu Niemców na ulicach Stolicy.

 

Wojna z bolszewikami, rok 1920

Wychowanie patriotyczne, o które dbano w Towarzystwie, przydało się ponownie i to bardzo prędko. Niekorzystny obrót wydarzeń frontowych zagroził latem 1920 r. Warszawie, do której zaczęła się niebezpiecznie zbliżać jedna z armii bolszewików. Kto żył, kto mógł, stanął do obrony zagrożonej Stolicy i całej  Ojczyzny. Warszawa przygotowywała się do obrony. WTW mając dobrze zorganizowaną oraz fizycznie przygotowaną kadrę członków, odpowiedziała na apel władz, wystawiając pod bronią oddział złożony z sześciu plutonów w mundurach klubowych oraz czołówki sanitarnej z własnym samochodem. Plutonom WTW została powierzona straż nad Wisłą z zadaniem ochrony mostów i przepraw. Oprócz tego członkowie Towarzystwa organizowali przewóz rannych żołnierzy oraz utrzymywali łączność z Pragą. Taka patriotyczna postawa oraz zaangażowanie się w akcji całego WTW nie zostało niezauważone przez władze – w uznaniu zasług Zarząd Miejski przydzielił Towarzystwu na własność działkę nad Wisłą powyżej mostu Poniatowskiego pod budowę nowej przystani.

 

WTW rośnie w siłę!

Lata 1924-1932, to był okres rozkwitu Towarzystwa. Liczba członków w latach 20-tych sięgnęła liczby 2000. Osiągnięto wspaniałe sukcesy sportowe w wioślarstwie, z których najważniejsze, to brązowy medal na Mistrzostwach Europy w 1925 r. oraz medale srebrny i brązowy na X Igrzyskach Olimpijskich w Los Angeles w 1932 r. Wznowiona została organizacja tradycyjnych „Wianków” oraz innych cieszących się dużą popularnością imprez, w tym znanych w Warszawie bali karnawałowych. W 1929 r. ukończono budowę nowej murowanej przystani. Na niej i w domu przy ul. Foksal 19 tętniło życie sportowe i towarzyskie. Modna stała się turystyka wodna, organizowano dalekie wyprawy po wodach polskich i zagranicznych. Na dalekie trasy pływano całymi rodzinami. Dla zaspokojenia potrzeb turystów wiślanych zorganizowano stanicę wodną w Zawadach koło Wilanowa, a następnie ośrodek rekreacyjny w Józefowie. 

 

Przystań na Wioślarskiej do 1939 r.

Kiedy w 1929 r. ukończono budowę przystani przy ul. Wioślarskiej 6, na terenie otrzymanym od władz w uznaniu zasług WTW w obronie Warszawy w 1920 r., Towarzystwo mogło się pochwalić posiadaniem najnowocześniejszego obiektu tej klasy w całej Europie!  Był to budynek o trzech kondygnacjach. Na dole mieścił się basen wioślarski do treningów zimowych oraz hangary na łodzie. Parter (na poziomie ulicy) zajmowały szatnie z natryskami i umywalniami. Mieściła się tu także restauracja z tarasem od strony Wisły. Piętro z tarasem pod arkadami zajmowały pokoje klubowe i administracyjne. Niestety we wrześniu 1939 r. okupant niemiecki zarekwirował Towarzystwu wszystkie obiekty.

 

Wojna 1939 – 1945

Wojna przerwała dalszy rozwój WTW. Niemcy zajęli dom na Foksal, zajęli przystań przy Wioślarskiej, przepadło sporo dokumentów i trofeów zdobywanych na zawodach. Część archiwum udało się uratować i wraz ze sztandarem schowano w bezpiecznym miejscu. Członkowie Towarzystwa starali się utrzymywać ze sobą łączność, spotykając się w kawiarni na ul. Chmielnej. Wielu z nich brało udział w konspiracji, wielu walczyło na frontach całej Europy. W czasie całego  okresu II wojny światowej zginęło około 400 członków WTW. Tablica poświęcona ich pamięci znajduje się w holu domu na ul. Foksal 19.

 

Czas po wojnie

Po zakończeniu wojny członkowie WTW przystąpili własnymi siłami do odbudowy domu na Foksal i przystani. Szybko rozpoczęła się normalna działalność klubowa. Niestety, trwało to krótko.

Nowa władza zaczęła szufladkować sport według swoich pomysłów scentralizowanej organizacji zarządzania, podług dyktatu jedynej słusznej partii. Członkom WTW zabroniono wstępu (!) na ich obiekty, ponieważ nie należeli do Związku Zawodowego Budowlanych. Wutewiacy spotykali się w prywatnych domach, Zarząd działał, odnotowywano wydarzenia i czekano . . .

 

Odbudowa Towarzystwa

W końcu nadeszła polityczna odwilż. W 1957 r. nastąpiło reaktywowanie Towarzystwa, ale zebrania Zarządu nadal odbywały się w prywatnych mieszkaniach, a skromne obchody Jubileuszu 80-lecia istnienia WTW w 1958 r. zorganizowano na przystani SWOS. Swoją własność odzyskiwano z dużymi oporami i po trochu. Po przydzieleniu terenu na czubku Cypla Czerniakowskiego WTW urządziło tam skromną przystań z portem od strony nurtu Wisły. Zaczęto rekultywować otrzymany teren. W 1962 r. osadzono na nim XIX-wieczny bocznokołowiec „Kościuszko”, który przez długie lata był głównym obiektem klubowym. W 1964 r. po zapisaniu się WTW do federacji spółdzielców (!) klub „Warszawianka” przekazał, z powodu likwidacji swojej przystani, kilka łodzi wyczynowych wraz z kilkunastoma młodymi zawodnikami. Ten moment można praktycznie uznać za początek powojennej działalności sportowej Towarzystwa. W 1968 r.  Jubileusz  90-lecia WTW obchodzono już bardzo uroczyście.

Dom na Foksal WTW odzyskało po usilnych staraniach i procesie sądowym, dopiero w 1978 r., natomiast przystań na Wioślarskiej zwróciła „Skra” w 1991 r., łącznie ze sprzętem i zawodnikami sekcji wioślarskiej i kajakowej. Dla potrzeb żeglarzy urządzono przystań początkowo w Nieporęcie, a następnie w Zegrzu, pod nazwą Marina. Marina ciągle urządzana i zadbana jest obecnie przytulnym siedziskiem naszych żeglarzy-turystów i grupy regatowej młodzieży, trenującej głównie na „Optymistach” i odnoszącej ładne wyniki w zawodach. 

 

Naszym Przyjaciołom z Warszawskiego Towarzystwa Wioślarskiego, z okazji Jubileuszu, życzymy kolejnych sukcesów, nowych inicjatyw i dalszego rozwoju zgodnego ze swoim hasłem: „Nasze hasło, nasza broń: miłość, zgoda, bratnia dłoń”

Materiał powstał w oparciu informacje zamieszczone na stronie internetowej WTW: https://wtw.waw.pl/