W zaskakująco upalne wrześniowe dni: piątek i sobotę 8 i 9 września, po raz ostatni bawiliśmy się w korfball i bocce na plaży „Aquatica”, w pobliżu siedliska TKKF. Piękna pogoda sprzyjała spacerom Wybrzeżem Helskim wzdłuż Wisły. Na sąsiedniej plaży La Playa, sporo warszawiaków postanowiło chwytać wrześniowe promienie słońca wylegując się na cieplutkim piasku. Jednak znaleźli się tacy, którzy zechcieli spróbować swoich sił w rzadko spotykanych sportach czyli bocce i korfball. Przyszli zobaczyć i zostali na kilka godzin. Dzieciaki uganiały się za piłką pod trochę dziwnymi koszami do korfballu. Nie jest łatwo wcelować do kosza zawieszonego na wysokości 3 metrów. Kosz nie ma tablicy, można rzucać piłkę z każdej strony. A jednak coraz częściej piłka wpadała do kosza. Około 40-osobowa grupa dzieci i młodzieży podzielona na zespoły rozgrywała zacięte mecze. Było mnóstwo emocji i krzyku.
Na placu gry w bocce instruktorzy proponowali dwa rodzaje zabawy: konkurs rzutów do położonych na piasku kółek lub konkurs rzutów do „Jacka”, małej bili ustawionej w odległości około 4 metrów od linii rzutów. Także tutaj zabawy było co nie miara. Oprócz dzieci pojawiają się spacerowicze. Grupa rowerzystów postanowiła porzucać kulami, trzy eleganckie panie też spróbowały swoich sił. Pozostały na rzutni przez godzinę. Odwiedziła nas młoda dama z Nigerii i grupka turystów z Japonii. Wszystkim się podobało.
W sobotę żegnaliśmy wakacje. Na sportowe „Pożegnanie Wakacji” zaprosiliśmy trzydzieści dwa Okręgowe Mazowieckie Związki Sportowe. Na „Aquaticę” przyjechali nasi sportowi przyjaciele z trzech związków. Lekkoatleci, szermierze i gimnastycy stworzyli swoje drużyny. Doszły zespoły z TKKF i Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej. Mini turniej przyniósł wiele zabawy. Wyników nie podajemy, z resztą już ich nie pamiętamy.
Zajęcia w ramach „Aktywnie nad Wisłą” prowadzone przez Warszawsko-Mazowiecką Radę Olimpijską współfinansuje m.st. Warszawa.
Wcześniej gościliśmy na plaży „Aquatica” i „Rusałka” w sobotę 29 lipca oraz w piątek i sobotę 25-26 lipca. W piątek zaprosiliśmy na dwugodzinną zabawę praskie półkolonie. Byliśmy zaskoczeni ilością dzieci, które pojawiły się na „Aquatice” . 150 dzieciaków bawiło się grą w bocce przez prawie cztery godziny. Do rzutni ustawiała się kolejka oczekujących. Było głośno i wesoło.
Boiska do korfballu i bocce otoczone banerami Warszawsko-Mazowieckiej Rady Olimpijskiej i banerami „sportowej Warszawy” wyglądały okazale i informowały o tym, co i kiedy dzieje się na plaży.
Odwiedzali nas olimpijczycy. Jerzy Pietrzyk, wicemistrz olimpijski w sztafecie 4×400 m z igrzysk w Montrealu, Urszula Kielan wicemistrzyni w skoku wzwyż z Moskwy w roku 1980, Ludwika Chewińska, to dla polskiej lekkoatletyki niemal legenda. Na igrzyskach była w roku 1972, ale do dziś dzierży rekord Polski w pchnięciu kulą 19.58 m. Genowefa Patla, oszczepniczka, olimpijka z roku 1992 z Barcelony. Odwiedzili nas także Marian Sypniewski, szermierz dwukrotny brązowy medalista olimpijski we floretowej drużynie w Moskwie i Barcelonie oraz Dariusz Goździak, złoty medalista w pięcioboju nowoczesnym z igrzysk w Barcelonie w 1992 roku.
A na zakończenie, w niedzielę 10 września, Jerzy Pietrzyk spotkał się na plaży z grupą młodzieży i rodziców. Opowiedział jak wygrywa się medal olimpijski, ile wysiłku, treningów ale także talentu trzeba mieć, żeby zdobyć olimpijski medal. Wtedy, w roku 1976 w Montrealu, Jurek Pietrzyk wraz Jankiem Wernerem, Zbigniewem Jaremskim i Ryszardem Podlasem zdobył srebro w sztafecie 4 x 400 m. Nasi przegrali tylko z Amerykanami. Było o czym opowiadać.
Tak zakończyliśmy cykl plażowych spotkań z korfballem i bocce. Do zobaczenia w olimpijskie lato 2024. Razem obejrzymy igrzyska olimpijskie w Paryżu.
jw.